Ernie Chambers, senator stanowy z Nebraski, pozwał Boga do sądu. Chciał uzyskać nakaz sądowy, który zapobiegłby "śmierci, zniszczeniu i terroryzowaniu" - podaje serwis Onet.pl za BBC.
Sędzia Marlon Polk podkreślił, że powód musi mieć kontakt z pozwanym, by sprawa mogła się toczyć.
Senator stanowy pozwał Boga w ubiegłym roku. Twierdził, że Bóg zagraża jemu i mieszkańcom stanu Nebraska i powoduje "wszechobecną śmierć, zniszczenie i terroryzuje miliony mieszkańców ziemi" - czytamy w Onecie. Powód podkreślił, że sąd uznał istnienie Boga, a w związku z tym także "przyjął do wiadomości, że jest on wszechwiedzący". - A jeżeli wie wszystko, to musi wiedzieć także o tym pozwie - dodał.
Chambers, który od 38 lat jest senatorem stanowym, powiedział, że złożył pozew, by pokazać, że każdy może pozwać każdego. Nawet jeżeli pozwany jest Bogiem.