"Nie pozwolimy na zabawę Prezydenckim Medalem Wolności. W kwestiach honoru się nie żartuje...” – mówi rodzina Jana Karskiego.
Wiceminister Jerzy Pomianowski w wypowiedzi dla Polskiego Radia zapewnił, że odznaczenie trafi wreszcie do Łodzi, rodzinnego miasta bohatera.
To samo w rozmowie telefonicznej usłyszała od wysokiego urzędnika MSZ, Krzysztofa Olendzkiego, także dr Wiesława Kozielewska-Trzaska, bratanica i córka chrzestna Jana Karskiego. Zapewnił ją, że medal zostanie przekazany rodzinie około 20 maja br.
– Zamierzamy zaraz potem przekazać Prezydencki Medal Wolności stosownym aktem notarialnym darowizny do Gabinetu Jana Karskiego w Muzeum Miasta Łodzi, dokąd stryj w drodze takiego samego aktu zadysponował wszystkie najdroższe mu memorabilia, z Orderem Orła Białego włącznie – mówi pani doktor.
Brak takiego przekazu wyeliminował rodzinę z uroczystości wręczania odznaczenia i wykreował sztuczny problem, kto ma rodzinę "zastąpić”.
Jak dalej ustalili dziennikarze Polskiego Radia, przed kilkoma miesiącami wiceminister Pomianowski napisał list do dr Kozielewskiej, w którym snuł plany pokazywania amerykańskiego medalu Jana Karskiego podczas obwoźnej wystawy w USA, by Amerykanie zobaczyli, jak ważną był postacią.
Jednak urzędnik z ministerstwa zapomniał wysłać list do adresatki. W efekcie dostała go z... Muzeum Miasta Łodzi, gdzie dotarł jego odpis. Działo się to już po wyekspediowaniu medalu z MSZ do Ameryki. Za zaniedbanie urzędnik poniósł konsekwencje dyscyplinarne.
Na ten fragment dr Wisława Kozielewska-Trzaska reaguje oburzeniem: – Żadnych rozmów z panem Pomianowskim na temat wożenia medalu stryja po Ameryce nie prowadziłam. Moimi partnerami w sprawie odzyskania medalu byli prezydent RP, pan Bronisław Komorowski i minister spraw zagranicznych, pan Radosław Sikorski – mówi.
Dodaje, że ten drugi, podczas uroczystości 11 Listopada w Pałacu Prezydenckim zapewnił ją, że medal trafi do Łodzi, jak tylko nadejdzie certyfikat odznaczenia, co zabierze około trzech tygodni. Mamy właśnie maj roku kolejnego. Ministerialne przyrzeczenie pozostaje wirtualne.
Kończąca w najbliższy poniedziałek 101 lat Jadwiga Lenoch-Bukowska, siostra cioteczna Jana Karskiego ma nadzieję, że dożyje w Łodzi chwili, kiedy Prezydencki Medal Wolności zajmie swe miejsce obok Orderu Orła Białego.
– Jeżeli ktoś liczy na to, że zmęczy nas tym kołowaniem, że machniemy ręką i pozwolimy na zabawę medalem, myli się. W kwestiach honoru z Kozielewskimi się nie żartuje... – kończy chrześnica bohatera.