Trzech górników nie żyje, a pięciu jest wciąż poszukiwanych w należącej do KGHM kopalni Rudna w Polkowicach. We wtorek wieczorem doszło tam do silnego wstrząsu.
Jak poinformował na konferencji prasowej w nocy z wtorku na środę wiceprezes KGHM Polska Miedź Piotr Walczak, w wyniku wstrząsu tektonicznego o dużej sile śmierć poniosło dwóch górników, a sześciu nadal jest poszukiwanych.
Wcześniej informowano o śmierci jednego górnika. Ratownicy znaleźli pod ziemią ciało kolejnego. Ze strefy zagrożenia ewakuowano na powierzchnię ośmiu górników, którzy zostali przewiezieni do szpitali.
Trzeci z górników poszukiwanych po wstrząsie w należącej do KGHM kopalni Rudna w Polkowicach nie żyje – poinformował w środę dyrektor kopalni Paweł Markowski. Pod ziemią nadal znajduje się pięć osób, do których próbują dotrzeć ratownicy.
Na konferencji prasowej poinformowano, że pomocy medycznej udzielono łącznie 20 osobom, a w strefie wstrząsu przebywało 30 górników.
Rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk poinformowała PAP, że do wstrząsu w kopalni Rudna w Polkowicach doszło po godzinie 21. Wstrząs miał magnitudę około 3,4 stopnia. Epicentrum wstrząsu znajdowało się na głębokości 1500 metrów.
Walczak podkreślił, że wstrząs był bardzo silny i towarzyszyło mu tąpnięcie skał. „Zniszczenia pod ziemią są bardzo duże” - powiedział.