

Dziś, 11 maja br. prokurator postawił 40-letniej Monice B. zarzut podwójnego zabójstwa dwóch córeczek: 5-letniej Oliwii i 3-letniej Emilki. Jest w tej zbrodni coś niewyobrażalnego: Dzień wcześniej matka była z dziećmi wieczorem w kościele na majówce. Kochała swoje pociechy. Czy to ona je potem zabiła?

Dom stoi na końcu niewielkiej wsi w okolicach Dąbrowy Tarnowskiej. Po niedawnej termomodernizacji, nowe poszycie dachowe, obok altana, dalej domek dla dzieci i trampolina ogrodowa. W głębi podwórka obórka z czerwonej cegły, za tym budynkiem było miejsce na domowe ognisko. I tam właśnie w pogorzelisku znaleziono mocno zwęglone zwłoki dwójki małych dzieci.
Zdaniem sąsiadów to była bardzo spokojna i wyważona rodzina. Dzieci były zadbane. Monika sprawiała wrażenie, że bezgranicznie kocha córeczki
W piątek rano małopolscy policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że w miejscowości Wola Szczucińska doszło do makabrycznego zdarzenia. Wysłani na miejsce policjanci za domem znaleźli ludzkie szczątki w popiele po ognisku.
Według oględzin były to ciała dziewczynek w wieku 3 i 5 lat. Ustalenia policjantów pozwoliły stwierdzić, że udział w ich śmierci mogła mieć 40-letnia matka, która sama mieszkała z dziećmi.
W sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie poinformował PAP, że 40-letnia matka została zatrzymana przez policję. Lekarze po wstępnym badaniu umieścili kobietę w szpitalu psychiatrycznym.
- Całość dotychczasowych okoliczności tego zdarzenia wskazuje, że to matka tych dziewczynek, 40-letnia Monika B. pozbawiła życia swoje córki a następnie wyniosła zwłoki i wrzuciła do ogniska za domem. Do zdarzenia doszło około 22 w dniu 9 maja bieżącego roku. Ujawnione ślady krwawe w mieszkaniu wskazują, że to tam doszło do pozbawienia życia dziewczynek. - poinformował potem na antenie radia diecezjalnego RDN Małopolska Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Policjantów o tragedii zaalarmowała babcia dziewczynek, która dostała od córki niepokojącego SMS-a. Jak podaje "Fakt" jego treść brzmiała: "Dzieci już nie ma".
Jeśli za czynem tym stoi matka dzieci, czy uczyniła to w przypływie jakiegoś szaleństwa. Jakieś epizody psychiczne z przeszłości mogą wskazywać taką ewentualność. Potwierdza to prokuratura
