Pracownik sklepu motoryzacyjnego w Kraśniku upozorował włamanie. W rzeczywistości sam okradł pracodawcę.
Policjanci nabrali wątpliwości czy rzeczywiście doszło do włamania.
- Rama okienna, przez którą miał się dostać włamywacz, była tylko odgięta i nikt tamtędy nie mógł wejść do sklepu - mówi Jarosław Klonowski, z kraśnickiej policji.
Okazało się, że w rzeczywistości złodziejem jest pracownik sklepu Rafał A. Wychodząc ze sklepu wyważył szuflady, z których zabrał utarg oraz narzędzia. W nocy ponownie wrócił pod sklep. Chciał wyważyć okno, ale ktoś go spłoszył. Zdołał tylko odgiąć ramę. Rano kradzież zauważył właściciel sklepu.
Rafał A. przyznał się do kradzieży. W jego domu znaleziono skradzione przedmioty. Dobrowolnie poddał się karze: 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i 800 zł grzywny.
(er)