Zakłady Metalowe w Kraśniku z optymizmem patrzą w przyszłość. Firma właśnie podpisała zagraniczny kontrakt. Być może potrzebni będą nowi pracownicy - nawet 100 osób.
Firma stała na krawędzi bankructwa. Pracowała tylko dwa tygodnie w miesiącu, a długi rosły. Jej pracownicy uczestniczyli w ogólnopolskim proteście branży zbrojeniowej w Warszawie.
Teraz jest wiadomo, że firma przetrwa okres kryzysu.
- Podpisaliśmy kontrakt wartości 8 mln złotych. Mamy nawet propozycję od Bułgarskiego kontrahenta potrojenia zamówienia. A to wiązałoby się z koniecznością zatrudnienia nowych pracowników - mów Dariusz Szlafka Prezes Zakładów Metalowych w Kraśniku.
Kontrakt ten uratował przyszłość firmy i jego załogi. Do tej pory głównym źródłem dochodów zakładu do niedawna były zamówienia z Ministerstwa Obrony Narodowej. Zostały jednak tak zredukowane, że firmie groził upadek.
- Zamówienia z MON będą na poziomie 10 proc. Gdyby nie kontrakt zagraniczny to zastanawiałbym się za co zwolnić ludzi bo i na to nie byłoby pieniędzy - dodaje Szlafka.