Uprawomocnił się wyrok 3 lat bezwzględnego więzienia dla Piotra Cz. – byłego burmistrza Kraśnika. Skazany czeka teraz na wezwanie do odbycia kary za łapownictwo, wyłudzenia i przekroczenie uprawnień.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w styczniu. Sąd Rejonowy w Kraśniku uznał Piotra Cz. winnym korupcyjnych zarzutów. Wymierzył mu karę 3 lat bezwzględnego więzienia oraz 7500 zł grzywny. Zobowiązał również byłego burmistrza do naprawienia szkód. Piotr Cz. odwołał się od tego rozstrzygnięcia do Sądu Okręgowego w Lublinie, ale bez powodzenia. Z końcem listopada sąd postanowił utrzymać w mocy zaskarżony wyrok, czym prawomocnie zakończył postępowanie.
– Wystąpimy o kasację wyroku – zapowiada mec. Piotr Sendecki, obrońca Piotra Cz. Nie wstrzyma to jednak wykonania kary. Były burmistrz Kraśnika będzie musiał trafić do celi.
– Wyrok jest prawomocny i podlega wykonaniu – przyznaje sędzia Dariusz Abramowicz, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. – Kiedy tylko Sąd Rejonowy w Kraśniku otrzyma akta sprawy, powinien wezwać skazanego do odbycia kary, wskazując mu przy tym właściwą jednostkę penitencjarną.
Teoretycznie skazany może liczyć na odroczenie wykonania wyroku. Powodem może być zły stan zdrowia lub tzw. okoliczności rodzinne. W przypadku złożenia stosowanego wniosku, decyzja należy do sądu.
Haracz i kombinacje alpejskie
Były samorządowiec został ukarany m.in. za przyjęcie 19,5 tys. zł łapówki. Jak ustalił sąd, Piotr Cz. wziął te pieniądze w zamian za pozostawienie na stanowisku członków rady nadzorczej Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Śledczy ustalili, że trzej członkowie KPEC mieli przekazywać „haracz” za pośrednictwem „ustalonych osób”. O kogo chodzi – tego kraśnicki sąd w wyroku nie podaje.
W procesie jeden z głównych świadków Dariusz Sz. wskazał, że byli to ówcześni zastępcy burmistrza – Wojciech Wilk, obecny poseł PO i Krzysztof Babisz, dziś kurator oświaty. Politycy zeznawali przed sądem jako świadkowie. Zaprzeczyli, że brali udział w tym procederze. Prokuratura musiała ten wątek umorzyć, bo nie znalazła dowodów na to, że osoby te miały świadomość, co przekazują.
Piotr Cz. został również uznany winnym przekroczenia uprawnień i wyłudzenia pieniędzy z kraśnickich szkół. Chodzi o ponad 20 tys. zł. Z akt sprawy wynika, że w 2008 r. burmistrz wydał dyrektorom placówek polecenie wyjazdu do Austrii i zapłacenia za niego ze szkolnych funduszy na szkolenie. Formalnie wyjazd miał być szkoleniem dotyczącym austriackiego systemu oświaty. Faktycznie, jak dowiedli śledczy, Piotr Cz. zorganizował wyjazd na narty w Alpy. Nie miał on nic wspólnego z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych nauczycieli.
Niezależnie od wyłudzenia na szkodę miasta, Piotr Cz. zarobił na wyjeździe ponad 2900 zł. Była to refundacja kosztów wyjazdu jego i małżonki. Do tego można doliczyć 140 zł nienależnie pobranej diety.
Razem z Piotrem Cz. sądzono byłego dyrektora technicznego kraśnickich wodociągów. Za wręczanie łapówek mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
Sprawiedliwość zatriumfowała?
Oficjalnie w Kraśniku nikt nie chce komentować prawomocnego wyroku. Niektórych jednak wymierzona kara dziwi. – To nie jest recydywa, ten człowiek nie był dotychczas karany. Można powiedzieć też, że skoro w bezpośrednich wyborach był wybierany na burmistrza (Piotr Cz. pełnił tę funkcję przez blisko 15 lat – red.), to cieszył się społecznym zaufaniem – komentuje jeden z radnych z czasów, kiedy burmistrzem był Piotr Cz. – Zrobił „przewał”, to zrobił, jakieś „wziątki” od swoich współpracowników brał. Jednak to, że teraz na koszt podatnika ma siedzieć 3 lata w więzieniu, to nie jest zgodne z moim poczuciem sprawiedliwości. Temida jest ślepa. To mi przypomina głupotę zapisów w prawie, która mówiła, że za pół litra bimbru w barku bezwzględnie trzeba kogoś zamknąć – dodaje.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w listopadzie Piotr Cz. był w Kraśniku. W mieście już go nie ma. Prawdopodobnie wyjechał do Szwajcarii, gdzie od kilku lat mieszka.
– Nie sądzę, żeby zdecydował się na ukrywanie w Szwajcarii. Mówi się, że będzie chciał odbyć karę – mówi anonimowo jedna z osób, która w przeszłości współpracowała z byłym burmistrzem.
Nie wierzy w to jednak jeden z prawników, który obserwował proces Piotra Cz. – Dla mnie jest to wątpliwe. Jeśli zostałby osadzony, to prawdopodobnie zacząłby mówić prawdę o tych wszystkich powiązaniach i przekrętach – przekonuje nasz rozmówca. I dodaje: W całej tej sprawie pocieszające jest to, że sprawiedliwość w końcu zatriumfowała.