Stan dróg powiatowych w mieście jest fatalny – skarżą się mieszkańcy. Interweniują radni miejscy, którzy piszą w tej sprawie list protestacyjny do starosty. Jednak na cud nie ma co liczyć.
Opinia ta nie jest odosobniona. – Bardzo wielu mieszkańców skarży się nam na fatalny stan dróg w mieście. Mają pretensje, że nic się nie dzieje, aby tę sytuację zmienić. Tymczasem większość skarg dotyczy dróg powiatowych – ul. Sikorskiego, Mickiewicza i al. Tysiąclecia – mówi Agnieszka Lis, radna miejska. – Dlatego jako klub radnych Prawa i Sprawiedliwości postanowiliśmy zdecydowanie zaprotestować w tej sprawie i wystosować pismo do pana starosty z prośbą o interwencję.
Starostwo Powiatowe w Kraśniku wie o problemie i… prosi o pomoc finansową miasto. – W powiecie kraśnickim, zresztą jak w większości powiatów w województwie lubelskim, drogi są w fatalnym stanie – przyznaje Tadeusz Wojtak, starosta kraśnicki. – Potrzeby są ogromne, zaś możliwości finansowe żadne. Tak zwane odnowy dróg, jeśli w ogóle je robimy, to wspólnie z poszczególnymi samorządami. I dodaje: Tylko miasto Kraśnik nie wyraziło zgody na współfinansowane.
Pismo ze starostwa do kraśnickiego Ratusza dotyczyło remontu al. Tysiąclecia. – Szacowaliśmy, że będzie kosztować ok. 180 tys. zł. Powiat miał 40 tys. zł – wylicza Ireneusz Ofczarski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Kraśniku.
– Budżet miasta nie jest studnią bez dna – komentuje Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika. – W pierwszej kolejności mamy obowiązek zadbać o drogi miejskie, bo do tego zobowiązują nas przepisy i uchwała budżetowa. W tegorocznym budżecie uchwalonym przez radnych dysponujemy jedynie kwotą 375 tys. zł na ten cel. Większość z tych pieniędzy wydamy w najbliższych tygodniach na bieżące naprawy i remonty.