To byłaby pierwsza gra terenowa w mieście. Projekt dotyczący tzw. skarpy Zamkowej zakłada też stworzenie szlaku historycznego. Problem w tym, że wykonawcy chcą więcej niż miasto zamierza wydać
Chodzi o zagospodarowanie tzw. skarpy Zamkowej w obrębie ulic Festiwalowej, Oboźnej i Zamczysko. W górnej części skarpy ma powstać szlak historyczny. „Poprzez umieszczenie tablic informacyjnych z opisem przeprowadzanych badań i historią miejsca” – czytamy w dokumentacji projektu.
W centralnej części Góry Zamkowej ma stanąć drewniana konstrukcja w formie poziomej drewnianej ramy, symbolizująca istnienie tutaj XV-XVII w. zamku. Wewnątrz tej ramy ma się znaleźć maszt z flagą przedstawiającą herb Tęczyńskich - Topór, który będzie widoczny z różnych części miasta. Maszt ma być podświetlony.
Będą też tablice i urządzenia z elementami zabawowymi. Wśród nich np. Herb Topór. To konstrukcja oparta na systemie 12 obracanych brył, które po odpowiednim ułożeniu utworzą wzory trzech herbów rodów związanych z Kraśnikiem.
Projekt zakłada też rozbudowę miejskiego monitoringu. Pojawi się też fotościanka. Jej kształt i wygląd został zainspirowany XIX-wieczną ryciną przedstawiającą legendarną parę – Jana Baptystę (był jedynym synem właściciela Kraśnika Stanisława Gabriela Tęczyńskiego) i Cecylię Wazównę, autorstwa Andrzeja Leszczyńskiego.
Nie zabraknie urządzeń do gry terenowej, której tematyka ma dotyczyć historii miasta i Zamczyska – począwszy od początków miasta – czasów Dymitra z Goraja do czasów Jana i Cecylii (XVII w.).
– Rozwinięciem tych treści byłaby np. aplikacja na urządzenia mobilne zawierająca ciekawostki historyczne, opisy wydarzeń i postaci – mówi Daniel Niedziałek z biura burmistrza miasta.
Na każdej z konstrukcji będzie miejsce na umieszczenie tabliczki z kodem QR.
– Elementami gry mogą być również: mapa przedstawiająca schemat rozmieszczenia konstrukcji oraz karta gry z pytaniami i zagadkami – dodaje Niedziałek.
Miasto ogłosiło przetarg dotyczący zagospodarowania Zamczyska w postaci przestrzennej ścieżki - gry edukacyjno-historycznej. Wykonawcy nie udało się jednak wybrać.
– Postępowanie przetargowe zostało unieważnione. Oferta z najniższą ceną przekroczyła kwotę 170 tys. zł, jaką miasto mogło przeznaczyć na to zadanie – wyjaśnia Niedziałek.
– Nie podjedliśmy jeszcze decyzji o ponownym ogłoszeniu przetargu – mówi Piotr Janczarek, zastępca burmistrza miasta. – W związku z unieważnieniem postępowania analizujemy ten projekt.