Kierowcy nadal będą jeździć po nierównej kostce, a mieszkańcy narzekać na hałas. Remont rynku w Kraśniku odwołano w dniu jego rozpoczęcia z powodu paraliżu miasta.
- W ciągu kilkunastu minut zrobiły się kilometrowe kolejki, całkowicie zablokowaliśmy miasto. Z tego powodu odłożyliśmy remont. Nie chcemy robić paraliżu - wyjaśnia Henryk Kawa, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Kraśniku. Dodaje, że ostatnio coraz więcej TIR-ów jeździ przez Kraśnik w kierunku Lublina. Dlatego remont rynku będzie możliwy dopiero po tym, jak ruszy obwodnica miasta. Ale to może nastąpić około roku 2010. Do tej pory drogowcy będą łatali dziury w kostce asfaltem i doraźnie poprawiali stan nawierzchni.
Według drogowców, możliwe było szybsze przeprowadzenie remontu. Położenie asfaltu potrwałoby jeden dzień, a nawierzchnia byłaby trwalsza i bardziej cicha. - Miasto i Wojewódzki Konserwator Zabytków nie zgadzają się na to - rozkłada ręce dyrektor Kawa.
Centrum Kraśnika to teren historyczny, objęty nadzorem konserwatorskim. Stąd też wymogi, by na tym odcinku leżała kostka brukowa. - Nie po to kilka lat temu była opracowana koncepcja zagospodarowania rynku, którą przyjęło miasto, aby teraz ją burzyć. Dziś wręcz likwiduje się nawierzchnie asfaltowe, aby wydobyć spod nich stary bruk - dziwi się pomysłowi drogowców Dariusz Kopciowski, główny specjalista Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Lublinie.
Podobnie uważają też władze miasta. - To jest jedna z reprezentacyjnych dróg w mieście i jej wygląd musi być zachowany - podkreśla Jarosław Czerw, sekretarz Urzędu Miasta w Kraśniku.