Dwie działki pod budownictwo wielorodzinne będzie sprzedawać Urząd Miasta Kraśnik. Podczas czwartkowej sesji przeważył o tym tylko jeden głos. – Jest koniunktura – przekonują urzędnicy. W Kraśniku wiosną lubelski deweloper rozpocznie budowę dwóch bloków przy ul. Makowej. Kolejne nowe mieszkania przy ul. Wyszyńskiego szykuje też największa spółdzielnia w mieście.
– Nowa inwestycja pod nazwą Osiedle Maki powstanie przy ul. Makowej. Budowę planujemy rozpocząć w kwietniu, będą to dwa bloki 5-kondygnacyjne, łącznie 80 mieszkań o metrażach od 36 do 75 mkw – podała nam Marta Hordyj z firmy TTS Development. Ta lubelska firma pod koniec ub. r. kupiła miejska działkę na osiedlu Piaski o powierzchni 44 arów za 1 mln 610 tys. zł.
– To była dwukrotnie wyższa kwota od tej z wyceny nieruchomości – przyznał na wczorajszym posiedzeniu Rady Miasta Kraśnik Piotr Goleń, kierownik Wydziału Gospodarki Mieniem.
– Inwestycja potrwa ok. 12-15 miesięcy. Wstępnie ceny będą na poziomie od 4350 do 5200 zł/mkw. Sprzedaż ruszy za około miesiąc – zapowiedziała przedstawicielka lubelskiej firmy, która kupiła od miasta nieruchomość przy ul. Makowej. Marta Hordyj przekazała też, że już można zapisywać się na mieszkania telefonicznie.
Natomiast wczoraj kraśniccy radni decydowali o sprzedaży kolejnych dwóch działek na tym samym osiedlu, o łącznej powierzchni ponad pół hektara. Zgodnie z zapisami w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania są one przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Władze miasta postanowiły je sprzedać. – To był efekt tego co zaczęło się dziać na rynku nieruchomości – wyjaśniał kierownik Piotr Goleń. – Z informacji, które do nas docierały wynikało, że popyt na zakup nieruchomości lokalowych jest tak duży, że burmistrz podął decyzję o uruchomieniu działek z zasobu. Tak aby takich działek było na rynku więcej.
Kierownik Wydziału Mienia Komunalnego wyjaśnił też radnym, że za niewybudowanie budynków wielorodzinnych w ciągu 3 lat są przewidziane kary.
Niektórzy radni mieli jednak wątpliwości czy sprzedaż kolejnych miejskich nieruchomości to dobry kierunek. – Zastanawiam się czy to działanie nie spowoduje, że ceny mieszkań urosną horrendalnie – dzieliła się swoimi wątpliwościami wiceprzewodnicząca rady Marzena Pomykalska (Wspólny Kraśnik). Jej zdaniem mieszkania już teraz są drogie i to zarówno te nowe jak też te na rynku wtórnym. W jej ocenie „miasto powinno dołożyć wszelkich starań aby w Kraśniku pojawiała się oferta nowych mieszkań, ale w przystępnej cenie”. – Które byłyby na tyle atrakcyjnie, że kaśniczanianie czy potencjalni mieszkańcy miasta decydowaliby się za zakup mieszkań – podkreśliła radna, która nie była pewna tego, czy sprzedaż działek deweloperowi „zapewni szeroki rozwój miasta”.
– Jest prawdopodobieństwo, że wylejemy dziecko z kąpielą – wtórował jej radny Jan Albiniak (Wspólny Kraśnik).
– Pozbywamy się działek i nie będziemy mieli gdzie sami budować – ocenił radny Paweł Kurek (niezrzeszony). – Dlaczego spółdzielnie nie sprzedają działek tylko je kupują? Jeśli już jedną działkę sprzedaliśmy to tę powinniśmy zostawić i powinniśmy przyjrzeć się programom rządowym.
– Spółdzielnia „Metalowiec” inwestuje, bo ma pieniądze ze swoich spółdzielców, a miasto żeby zainwestować musi mieć na wkład własny. Wiesz jak wygląda nasz budżet, jakie były decyzje radnych. Z pustego to i Salomon nie naleje – studziła nastoje radna Angelika Marcinkowska (Porozumienie i Rozwój).
Zaś jej klubowy kolega radny Krzysztof Latosiewicz przekonywał: Każda konkurencja powoduje to, że mieszkania nie będą lawinowo drożeć. Bo jak tak będzie to nikt tych mieszkań nie kupi. Radny Latosiewicz oznajmił też, że jak będzie kilku deweloperów i mieszkania nie będą się sprzedawać to będą musieli „zejść z ceny”.
– To postępowanie, które uruchomimy przy państwa (radnych-red.) zgodzie nie spowoduje, że wyzbędziemy się ostatnich działek i nie będziemy mogli wejść w program Mieszkanie Plus – zapewnił Piotr Janczarek, zastępca burmistrza. – Co najmniej jedną 50-arową działkę trzymamy po to aby skorzystać z tego programu. Czekamy tylko na jego ewolucję. Na jego nową odsłonę.
Janczarek zapewnił też, że urząd poczynił już pierwsze kroki w tym kierunku. – W międzyczasie nie byliśmy bezczynni. Pan burmistrz Wojciech Wilk m.in. spotykał się dwukrotnie z przedstawicielami Banku Gospodarstwa Krajowego by porozmawiać na ten temat.
Ostatecznie w głosowaniu na sprzedażą dwóch działek wzięło udział 19 radnych. 8 było za, 7 przeciw, a 4 radnych wstrzymało się od głosu.
Obecnie wspomniana już Spółdzielnia Mieszkaniowa „Metalowiec” buduje blok w ramach Społecznego Budownictwa Czynszowego. W budynku przy ul. Wyszyńskiego powstaną 33 mieszkania o powierzchni od 30 do 63 mkw. Obecnie, po zmianie przepisów, tego typu lokale (po 5 latach od momentu oddania budynku do użytkowania) będzie można wykupić.