Powodem wczorajszego pożaru drewnianego budynku przy ul. Polnej w Kraśniku nie było na pewno zwarcie instalacji elektrycznej. Z ogniem walczyli strażacy. Aby ugasić pożar musieli rozebrać całą konstrukcję opuszczonego domu. W pustostanie najprawdopodobniej pomieszkiwała osoba bezdomna.
Alarm został wszczęty w piątek, tuż po godz. 17. – Kiedy przyjechaliśmy na miejsce ogniem objęty był cały budynek – relacjonuje mł. bryg. Piotr Michałek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kraśniku. – Żeby ugasić pożar musieliśmy rozebrać całą konstrukcję budynku.
Drewniany budynek znajduje się pomiędzy zabudowaniami w okolicy cmentarza. Było podejrzenie, że w opuszczonym domu ktoś pomieszkiwał. Osoba bezdomna miała zaglądać w to miejsce incydentalnie.
– W budynku nikogo nie znaleźliśmy – mówi Michałek.
– Budynek był przeznaczony do rozbiórki – dodaje mł. asp. Paweł Cieliczko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Wykluczone zostało zwarcie instalacji elektrycznej jako przyczyna pożaru. – Budynek nie posiadał przyłączy energetycznego i gazowego – informuje oficer prasowy KP PSP Kraśnik.
Trwa ustalanie przyczyny wybuchu ognia. – Policjanci prowadzą czynności w kierunku nieostrożnego obchodzenia się z ogniem – wyjaśnia mł. asp. Paweł Cieliczko.
W piątkowej akcji na ul. Polnej brali udział strażacy z KP PSP Kraśnik, Miejskiej OSP Kraśnik i OSP KSRG Stróża.