Były prezes KPWiK – Sławomir Ćwikła wyleciał z pracy dyscyplinarnie.
Sławomir Ćwikła kierował KPWiK od marca 1998 r. do stycznia 2011 r., kiedy został odwołany z tej funkcji przez Radę Nadzorczą spółki. Był bliskim współpracownikiem ówczesnego burmistrza Piotra Czubińskiego. Zasłynął m.in. tym, że w 2008 r. kupił dla KPWiK siedmioosobowego vana. Była to roczna toyota sienna. Samochód został sprowadzony z USA. Kosztował 64 tys. 900 zł. Po odwołaniu Ćwikły nowy zarząd postanowił sprzedać auto. Okazało się zbyt drogie w utrzymaniu.
Od czasu odwołania z funkcji prezesa Ćwikła nadal pracował w KPWiK. Jak podkreśla obecny prezes spółki, rozmowy dotyczące jego przyszłości w firmie nie były łatwe. – W okresie, kiedy prezesem był Waldemar Dudziak pan Ćwikła nie chciał podpisać angażu jako specjalista – opowiada prezes Fijałka. – Później pracował jako główny specjalista. Dostawał pensję w wysokości 80 proc. wynagrodzenia z czasów, kiedy był prezesem. Dostał też ryczałt na samochód.
Sprawa ciągnęła się miesiącami. – Pan Ćwikła przychodził do pracy, ale jej nie wykonywał. To było coś w rodzaju nieustającego strajku włoskiego – tłumaczy prezes KPWiK.
W końcu były prezes został zwolniony dyscyplinarne. Obecnie Sławomir Ćwikła jest wiceprzewodniczącym Rady Powiatu Kraśnickiego. Starosta kraśnicki przyznaje, że o jego zwolnieniu z KPWiK słyszał, ale nie od samego zainteresowanego. – Jeśli sprawy związane z wiceprzewodniczącym wyjdą na sesji, to zwrócimy się z zapytaniem do KPWiK. Teraz nie mamy do tego podstaw – stwierdza Tadeusz Wojtak, starosta kraśnicki.
Ze Sławomirem Ćwikłą nie udało nam się skontaktować. Nie odbierał telefonu komórkowego.