Wśród pięciu żołnierzy poległych w Afganistanie był jeden z naszego regionu. St. szer. Marek Tomala pochodził z Zabełcza w gminie Annopol. Miał 25 lat. Zostawił żonę i 3-letnią córkę.
Starszy szeregowy Marek Tomala (pośmiertnie awansowany do stopnia sierżanta) wstąpił do wojska w 2006 roku. Podobnie jak wszyscy żołnierze polegli w środę w Afganistanie, służył w 20. Bartoszyckiej Brygadzie Zmechanizowanej (w woj. warmińsko-mazurskim).
–Tam mieszkał w mieszkaniu służbowym z żoną i córką. W Zabełczu pozostała jego matka z jedną siostrą, w sąsiednim Mniszku – druga siostra Marka Tomali, a obok – w Janiszowie – brat. Żona żołnierza z córką przyjechały niedawno do Zabełcza na święta – mówią nam sąsiedzi.
On miał je spędzić w Afganistanie.
– To będzie smutne Boże Narodzenie. Od środy nikt o niczym innym nie mówi. Wszyscy nie możemy się z tego otrząsnąć – mówi Beata Czyż, dyrektor Szkoły Podstawowej w Janiszowie, do której chodził Marek. – Uczyłam go literek, alfabetu – wspomina. – Wspaniały chłopak. Nie zdążył pożyć…
To była jego trzecia zagraniczna misja. Wcześniej służył m.in. w Syrii. – Lubił to. Chciał wstąpić do wojska i to robić – podkreśla sołtys Zabełcza, który znał Marka od najmłodszych lat.
Pojazd opancerzony, którym jechał st. szer. Marek Tomala i czterech innych żołnierzy, stacjonujących w prowincji Ghazni w Afganistanie, wjechał w środę na minę pułapkę. Wszyscy zginęli na miejscu. Siła wybuchu rozerwała pojazd na dwie części.
Wczoraj hołd poległym żołnierzom oddawał w Afganistanie premier. – Nieśli nie wojnę, ale pokój i pomoc, dlatego ta śmierć boli nas jeszcze bardziej – powiedział Donald Tusk podczas ceremonii pożegnalnej.
Trumny z ciałami poległych przylecą do Polski dzisiaj. Marek Tomala zostanie pochowany w Borowie, na cmentarzu parafii pw. Świętego Andrzeja Apostoła, do której należy Zabełcze. – Uroczystości pogrzebowe odbędą się w wigilijną sobotę, najpierw w kościele, a potem na parafialnym cmentarzu – informuje ks. Krzysztof Kozieł, administrator parafii.
Od momentu wysłania w 2002 r. naszych żołnierzy do Afganistanu zginęło tam 35 z nich i jeden ratownik medyczny. 4 osoby pochodziły z naszego regionu.
(pap)