We wtorek na Uniwersytecie Przyrodniczym można było oddać krew i skorzystać z bezpłatnych badań profilaktycznych. Każdy „KREWniak” dostał całodniowe usprawiedliwienie oraz pakiet czekolad. Kolejne akcje będą w styczniu i kwietniu
– Akcję współorganizujemy z młodzieżą z uczelni od lat. Dzisiaj jest bardzo dużo chętnych. Część zgłosiła się pierwszy raz, część już oddawała krew. Aby zostać dawcą należy zgłosić się z dokumentem tożsamości, a wcześniej odpowiednio przygotować: dobrze się wyspać, wypocząć, zjeść posiłek, nawodnić się. Oczywiście, dawca musi być całkowicie zdrowy. Wypełnia on ankietę, rozmawia z lekarzem – wylicza Dorota Zaborska-Olejnik, lekarz transfuzjolog z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.
– Biorę udział w akcji po raz kolejny. Czuję się świetnie. Wiem, że krew jest potrzebna przy leczeniu innych ludzi. Ponieważ nie wytworzymy jej sztucznie, trzeba ją oddawać – twierdzi Karolina, pracownik UP.
– Oddaję krew odkąd skończyłam 18 lat. Wiem, że moja krew może komuś pomóc, a kiedyś to ja mogę potrzebować pomocy – opowiada Magda, studentka Transportu i Logistyki. Z kolei absolwent UP Marcin przyznaje, że oddał krew pierwszy raz w życiu z dwóch powodów. Po pierwsze, chciał pomóc. Po drugie, wyjść ze swojej strefy komfortu, ponieważ nie lubi nakłucia igłą. - Jestem bardzo zadowolony – dodaje.
Oddana krew może uratować komuś życie już następnego dnia. – Chcemy pobudzić w studentach chęć pomagania innym. Honorowe krwiodawstwo jest potrzebne, ponieważ krew jest najcenniejszym darem – mówi Mateusz Jarmuł, wiceprzewodniczący Rady Uczelnianej Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Przyrodniczego. – Dzisiaj liczymy na ok. 100 donacji. Jako Rada Uczelniana staramy się jak najwięcej organizować tego typu przedsięwzięć, żeby angażować studentów w życie społeczne – dodaje. Dominika Tworek.