Udany wyjazd piłkarzy z Puław. Wisła pokonała w niedzielę KS Wiązownica 4:1. Do przerwy było po jeden, ale w drugiej części spotkania Duma Powiśla szybko przechyliła szalę na swoją stronę.
Pierwsze 45 minut to zacięta i wyrównana walka. W 20 minucie Kacper Rop o mały włos nie otworzył wyniku, bo z rzutu wolnego huknął w poprzeczkę. Minęło kilkadziesiąt sekund a przez chwilę z gola cieszyli się przyjezdni. Bramka Tomasza Zająca nie została jednak uznana z powodu pozycji spalonej.
W 28 minucie nic już nie stanęło na przeszkodzie, żeby goście objęli prowadzenie. Po akcji Przemysława Skałeckiego do siatki trafił niezawodny Adrian Paluchowski. Wydawało się, że teraz puławianom będzie już łatwiej. Niestety, długo z prowadzenia drużyna Mariusza Pawlaka się nie cieszyła. Szczęśliwie w 41 minucie dośrodkowanie Konrada Kumora wylądowało w siatce Wisły.
Po zmianie stron przyjezdni ruszyli jednak do ataku i szybko rozstrzygnęli zawody w Wiązownicy. Najpierw w 50 minucie w pole karne centrował Krystian Puton, a to dośrodkowanie na gola zamienił ponownie Paluchowski. Minęło 10 minut i Duma Powiśla miała już na koncie trzy trafienia. Tym razem na listę strzelców wpisał się Tomasz Zając.
Jeżeli gospodarze mieli jeszcze nadzieję, że uda im się powalczyć przynajmniej o remis, to na kwadrans przed końcowy gwizdkiem definitywnie rozwiał je Błażej Cyfert. Stoper zespołu gości po wrzutce z rzutu wolnego strzałem głową ustalił rezultat na 4:1 dla Dumy Powiśla.
Dobre wieści napłynęły też z Sandomierza. Tamtejsza Wisła w niedzielę zgubiła dwa punkty w meczu z Sokołem Sieniawa. A to oznacza, że Łukasz Kacprzycki i spółka umocnili się pozycji lidera grupy czwartej. Obecnie podopieczni trenera Pawlaka mają na koncie 27 „oczek”, już o osiem więcej od drugiego Sokoła.
– To był dla nas bardzo ważne spotkanie. Ostatni wyjazd przegraliśmy w Tarnobrzegu, dlatego chcieliśmy wrócić do tego, co na początku sezonu nas cieszyło. Spodziewałem się trudnego meczu i tak było. Wygraliśmy i to jest najważniejsze, gratuluję moim zawodnikom. Chciałbym też pochwalić gospodarzy, także za boisko, które było bardzo dobrze przygotowane. Fajnie, że można na takich murawach grać w piłkę. To był dla nas udany wyjazd, oby tak dalej – ocenia zawody z beniaminkiem Mariusz Pawlak.
W następny weekend na stadionie MOSiR przy ul. Hauke-Bosaka zamelduje się Stal Kraśnik z byłym szkoleniowcem Wisły Bohdanem Bławackim na ławce. Te zawody zaplanowano na sobotę, 19 września o godz. 16.
KS Wiązownica – Wisła Puławy 1:4 (1:1)
Bramki: Kumor (41) – Paluchowski (28, 50), Zając (61), Cyfert (76).
Wiązownica: Słysz (83 Cynar) – Kumor, Lorenc (64 Janik), A. Kasia, Gil, Mac, Gliniak, Staszczak, Wydra, Dziedzic (83 Bentkowski), Rop.
Wisła: Kołotyło (74 Owczarzak) – Cheba, Cyfert, Kuban, Pigiel, Skałecki, K. Puton, Drozdowicz (62 Kacprzycki), Skałecki (83 Piotrowski), Bartosiak (72 W. Puton), Paluchowski.
Żółte kartki: Kumor – Skałecki.
Sędziował: Marcin Kluk (Zamość).