Trwa budowa szpitala w pobliżu Drohobycza w Ukrainie. W przedsięwzięcie zaangażowane jest lubelskie Centrum Wolontariatu a także Fundacja Grupy Aliplast z Lublina, dzięki której m.in. budynek został ocieplony. Obecnie trwają poszukiwania darczyńcy, który ufundowałby windę niezbędną w lecznicy.
– W tej chwili sytuacja w Ukrainie jest taka, że szpitale wykonujące operacje i zabiegi mają mnóstwo pracy. Jest bardzo dużo rannych, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy medycznej – mówi ks. Mieczysław Puzewicz, założyciel lubelskiego Centrum Wolontariatu. – Ponieważ tych rannych cały czas przybywa, stąd też szpitale, które mają oddziały operacyjne, starają się jak najszybciej wypisywać pacjentów i przyjmować następnych. To powoduje, że osoby, które przeszły operację czy zabieg wymagają kontynuacji leczenia. I nasi partnerzy w Ukrainie, greckokatolicka Caritas diecezji samborsko-drohobyckiej, wyszli z inicjatywą budowy szpitala rehabilitacyjnego w okolicy Drohobycza (na zachodzie Ukrainy, ok. 80 km na południowy wschód od Lwowa – przyp. red.). Nam ta inicjatywa wydała się ogromnie potrzebna.
Lubelskie Centrum Wolontariatu aktywnie włączyło się w realizację tego przedsięwzięcia. Pomogła i cały czas pomaga też Fundacja Grupy Aliplast w Lublina. – Są już konkretne efekty jej zaangażowania – podkreśla ks. Puzewicz.
Budynek szpitala ma mieć powierzchnię ponad 1,4 tys. mkw. – Jest parter i dwa piętra. Docelowo ma mieć 120 miejsc dla pacjentów – podaje założyciel Centrum Wolontariatu w Lublinie. – Szpital jest położony w bezpiecznym miejscu, kilka kilometrów od Drohobycza. Prace są bardzo intensywne.
– Byliśmy dwa razy na miejscu. Chcieliśmy zobaczyć budynek i dowiedzieć się jakie są najważniejsze potrzebny związane z budową tego szpitala – opowiada Piotr Kutrzepa, członek zarządu Fundacji Grupy Aliplast, która przekazała materiały budowlane, w tym preizolowaną rurę, za pomogą której ma zostać doprowadzone ciepło do szpitala oraz płytki podłogowe (są w magazynie).
– Czekamy na możliwość transportu na Ukrainę, co nie jest takie proste – przyznaje Piotr Kutrzepa.
– Dociepliliśmy też ściany zewnętrzne budynku, w którym ma działać szpital – dodaje Mateusz Malczarski, wiceprezes fundacji, który podlicza, że na pomoc przy tym przedsięwzięciu przeznaczyła ona ponad 150 tys. zł. – To ważny i solidny wkład w rozwój tego miejsca i liczymy, że przysłuży się setkom, jeśli nie tysiącom ludzi w potrzebie – dodaje Malczarski.
Na początek ma zostać oddany do użytku parter budynku (na 40 łóżek) a później, w miarę możliwości będą wykańczane wyższe kondygnacje. – Priorytetem jest to, by szpital zaczął działać jak najszybciej – podkreśla ks. Puzewicz. I dodaje, że mile widziani są kolejni darczyńcy. – Szukamy kogoś, kto ufundowałyby windę, która jest niezbędna w szpitalu – apeluje duchowny. I podkreśla, że „jest duża szansa, że w ciągu kilku tygodni zostaną przyjęci pierwsi pacjenci”.