Od dziś pacjenci po 50. roku życia oraz medycy mogą się zapisywać na przypominającą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19
Pacjenci po 50. roku życia będą mogli przyjąć przypominającą dawkę szczepionki Pfizera po upływie sześciu miesięcy od pełnego zaszczepienia. Nie ma znaczenia, czy wcześniej przyjęli preparat Pfizera, Moderny, Astry Zeneki czy Johnson&Johnson. Taką możliwość mają również medycy (bez ograniczeń wiekowych).
Rejestracja zaczyna się już dzisiaj. Można skorzystać z bezpłatnej infolinii 989, wysłać SMS o treści SzczepimySie na numer 880 333 333, zapisać się bezpośrednio w punkcie szczepień (aktualnie w województwie lubelskim jest ich 510) lub przez portal pacjent.gov.pl.
– To bardzo dobra wiadomość, że przypominającym szczepieniem zostali też objęci seniorzy i medycy. Byli szczepieni najwcześniej, więc poziom przeciwciał na pewno jest już u nich znacznie niższy. Poza tym seniorzy z racji wieku są bardziej narażeni na cięższy przebieg choroby, a tym samym hospitalizację – tłumaczy prof. Agnieszką Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.
– Przypominająca dawka szczepionki powinna być jednak powszechnie dostępna. Jeśli nie jest to możliwe ze względów finansowych, aby była darmowa dla wszystkich, powinna być przynajmniej dostępna na zasadach komercyjnych. Niestety na razie nie ma takich deklaracji – dodaje prof. Szuster Ciesielska i zwraca uwagę na to, że w innych krajach np. w Izraelu, Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych, przypominająca dawka jest dostępna dla wszystkich. – Konieczne jest podtrzymywanie odporności. Tym bardziej, że musimy się liczyć z tym, że pandemia nie wygasa, ale cały czas się rozwija.
Od początku września dodatkową dawkę szczepionki przeciwko COVID-19 mogą przyjmować pacjenci z zaburzeniami odporności m.in. onkologiczni, po przeszczepach, dializowani, zakażeniem wirusem HIV. Mogą oni przyjmować preparaty Pfizera lub Moderny (w przypadku dzieci w wieku 12-17 lat tylko Pfizera). W punktach szczepień nie widać na razie tłumów.
– Przez cały wrzesień w naszym punkcie przy ul. Langiewicza dawkę przypominającą przyjęło tylko 25 takich osób – mówi Anna Guzowska, rzeczniczka Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. – To jak ważne są szczepienia w każdej grupie wiekowej pokazuje sytuacja w szpitalu. Najmłodszy pacjent z COVID-19, który jest na oddziale zakaźnym, ma 25 lat i nie był szczepiony. Podobnie jest na intensywnej terapii, gdzie jest aktualnie ośmiu pacjentów i żaden z nich nie był szczepiony. Najmłodszy ma 24 lata.