Żeby zrobić staropolską zupę z dyni pojechaliśmy do Wisznic, gdzie właśnie odbywają się dyniowe żniwa.
Choć lało na całego, a nogi grzęzły w błocie, to polowanie na dynie zakończyło się sukcesem. Razem z Magdą Fijałkowską z Radia Lublin i Alicją Maniowiec, szefową Gminnej Biblioteki Publicznej w Wisznicach zerwaliśmy z pola kilka sztuk.
W zadbanym domku Zofii Nustrzyk, zwanej Zosieńką - potężny piec kaflowy promieniował ciepłem. Gospodyni też. Dynię przekroiliśmy na pół. Po wydrążeniu pestek jedna połówka została, żeby "robić” za wazę do zupy. Drugą dynię pokroiliśmy w kostkę.
- W jednym garnku trzeba zagotować litr mleka. W drugim litr nieosolonej wody - powiedziała Zosieńka. Do wody wrzuciliśmy dynię. Na 10 minut. W tym czasie Zosieńka zrobiła zacierki. 1 szklankę mąki rozrobiła z kilkoma łyżkami ciepłej wody i narwała zacierek. Zacierki poszły do mleka. Po chwili do mleka z zacierkami dodaliśmy ugotowaną dynię, doprawiliśmy solą. I zupa była gotowa. Podaliśmy ją w dyni.
Zupa była znakomita, ale nie sądziłem, że kolejna zupa będzie jeszcze lepsza.
Zupa dyniowa z serkiem topionym
Coś pysznego.
Na drugie zrobiliśmy sobie naleśniki z dżemem z dyni i antonówki. W garnku należy na wodzie udusić antonówkę z dynią, osłodzić, doprawić cynamonem. Nakładać grubo do naleśników.
To była gruba przyjemność.
Racuszki z dyni
1 kg dyni, 1 szklanka mąki kukurydzianej, 1 szklanka mleka, 2 jaja, 4 łyżki śmietany, 4 łyżki masła, szczypta sody, sól, pieprz.
Wykonanie:
Dynię obrać, wypestkować, zetrzeć na grubej tarce, dodać resztę składników. Wymieszać. Kłaść łyżką na rozgrzane masło. Smażyć na złoto. Podawać z jogurtem zmiksowanym z ulubionymi ziołami.