Gdzie wyskoczyć z Lublina na weekend, żeby dobrze zjeść? Oto nasze propozycje miejsc, gdzie dobrze karmią, a w pobliżu można zobaczyć ciekawe rzeczy
Jak zwykle, nasze propozycje przedstawiamy w porządku alfabetycznym, a wybór restauracji jest subiektywny. I w każdym z miejsc jest inna kuchnia.
Chleb i wino w Konopnicy
To restauracja z pięknym tarasem, położona w podlubelskiej Konopnicy. Idealna na rowerową wycieczkę. Nieopodal znajdują się malownicze ruiny dzwonnicy przy konopnickim kościele, w Motyczu zwiedzicie tajemnicze grodzisko, zwane przez miejscowych bębnem. W pobliżu, pod kapliczką, ma być zakopany skarb.
W restauracji, której pełna nazwa brzmi „St.Valentino. Chleb i Wino” zjecie smaczny chłodnik, prawdziwy polski rosół i kultowy bryzol. To kawał wołowiny podany z pieczarkami z patelni. Restauracja specjalizuje się we włoskich makaronach, my polecamy makaron z krewetkami i borowikami.
Gęsie Sprawki w Chełmie
To jedyna restauracja w regionie, połączona z klimatycznym podziemiami. Chodzi o podziemia kredowe, gdzie urzęduje Duch Bieluch. Podziemia są jedną z największych polskich atrakcji turystycznych w Europie.
Na rynku, pod szklaną płytą zobaczycie dawny Chełm. Jednak najbardziej tajemnicze są ruiny zamku księcia Daniela na Górce Chełmskiej oraz podziemia stojącej tam bazyliki. Archeolodzy wciąż szukają grobu księcia Daniela.
W Chełmie polecamy restaurację Gęsia Szyja, w której rewolucję kuchenną zrobiła Magda Gessler, wprowadzając do menu potrawy z gęsiny i zmieniając nazwę na Gęsie Sprawki. A klienci i tak mówią Gęsia Szyja. Zjecie tu gęsią szyję faszerowaną, kapitalny krupnik na gęsinie z kurkami, gęsie udko faszerowane oraz całą gęś.
Jadłodajnia u Oblatów w Kodniu
Jeśli lubicie domowe jedzenie, przygotowane na świeżych składnikach, to klasztorna restauracja w Kodniu przypadnie Wam do gustu. Są tu smaczne pierogi, słynna karkówka w sosie, intrygujący żurek.
Codziennie kucharze gotują inne potrawy, zupa i drugie kosztują niewiele ponad 10 zł. W kuchni rządzi brat Mariusz, przy piątku lubi błysnąć dobrze przyrządzoną rybą. Potrawy są doprawiane ziołami z klasztornego ogrodu.
A w Kodniu zobaczcie obraz Madonny, skradzionej papieżowi przez Sapiehę, podziemia kościoła, gotycki kościół zamkowy, gdzie na krzyżu wisi uśmiechnięty Chrystus. W pobliżu warto zwiedzić prawosławny klasztor w Jabłecznej i malowniczy przełom Bugu w miejscowości Neple. Tam czeka na was także kamienna baba.
Karczma Biesiada w Wojciechowie
W Wojciechowie, do którego można z Lublina dojechać rowerem, czeka na zwiedzanie ariańska wieża oraz drewniany kościół św. Teodora. W środku ołtarze zdobią bezcenne kurdybany.
A na pięknym wyniesieniu czai się Karczma Biesiada, gdzie w miejscowych klimatach można zjeść golonkę przyrządzaną przez Włodzimierza Czernieca. Swoich fanów ma żurek. Nam od golonki bardziej pasują żeberka w sosie. Doskonałe do zimnego piwa. Są też zimne nóżki; kultowa przekąska z czasów PRL-u.
Muzealna w Zamościu
Kilka metrów pod ziemią skryła się restauracja, która podejmuje zagraniczne delegacje, vipów i artystów. Ostatnio właściele otwarli tu Ormiańskie Piwnice. Malownicza nazwa oznacza specjalne menu dedykowane aromatycznej ormiańskiej kuchni. Zjecie tu placki lawasz, słynne szaszłyki z mielonego mięsa, doskonałe warzywa i wonne zupy, pełne pachnących przypraw. Bardzo polecamy.
W Zamościu wystarczy usiąść na rynku, żeby spłynęła na was harmonia idealnego miasta.
Zabytkowe uliczki przypominają Florencję, ale my szczególnie polecamy ulicę Ormiańską, z Madonną, która strzeże pamięci o Ormianach.
Rozanna w Wąwolnicy
To obowiązkowy przystanek na trasie Warszawa - Kazimierz. Restauracja ma piękne wnętrze w prowansalskich klimatach, sezonowe potrawy i lekką kuchnię pachnącą ziołami. Ma też w karcie zakładkę z regionalnymi potrawami, gdzie hitem są pierożki z karpia. Jednak największym magnesem są wędzone ryby, które podawane są prosto z wędzarki stojącej w ogrodzie - w każdą sobotę i niedzielę.
A Wąwolnica?
Madonna, słynna na całą Polskę z uzdrowień, muzeum w podziemiach starego kościoła zamkowego, cudowne źródełko i rzeka pełna ryb.
Zajazd Marta w Pułankowicach
Zjecie tu także wyśmienitą jagnięcinę i baraninę, pierogi z gąskami (grzyby i kasza gryczana) i najbardziej chrupiącą golonkę w województwie. Warto także zakosztować myśliwskiego bigosu, bo to na kulinarnej mapie Lubelszczyzny wyjątek i rarytas.
Z Pułankowic blisko do Kraśnika, gdzie w miejscowej farze znajduje się słynny nagrobek Jana i Cecylii z romantyczną legendą.
Naszej lubelskiej fary już nie mamy, tym bardziej warto zobaczyć farę kraśnicką, jeden z najpiękniejszych średniowiecznych kościołów w Europie.