O polskie pierogi z regionalnym rodowodem najczęściej pytają turyści. Chcą ruskich, z kapustą i grzybami oraz pierogów po lubelsku z kaszą gryczaną i miętą. Miejscowi smakosze szukają delikatnych pierogów gotowanych na parze w bambusowych sitkach, słynnych ukraińskich pielmieni czy ormiańskich chinkali
Wymyślili je Chińczycy, do Polski i Lublina dotarły za sprawą dominikanina św. Jacka, zwanego świętym od pierogów. Mają kształt stożka, sakiewki, trójkąta, półkrążka z falbankami. Mają różną wielkość: od malutkich uszek, przez kołduny, po klasyczne ruskie i duże pierogi zapiekane w piecu. Powszechne w kuchni włoskiej, rosyjskiej, ukraińskiej, meksykańskiej, indyjskiej czy żydowskiej.
A gdzie w Lublinie zjemy dobre pierogi? Nasz subiektywny ranking jak zawsze ułożyliśmy w porządku alfabetycznym.
2 PI ER: pierogi z kaszanką
O regionalne pierogi dba szef kuchni Kuba Piętowski. Eksperymentuje z farszem, żongluje z regionalnymi recepturami, podaje pierogi z ciekawymi dodatkami. Komu na przykład znudził się czerwony barszczyk z uszkami, tu może zamówić cebulową z Goraja, do której szef dorzuci swoją wersję cebulowych kołdunów.
Zjecie tu kapitalne czarne chinkali faszerowane karpiem, w aromatycznym sosie grzybowym podane z ziarenkami gryki oraz serem regionalnym. Nam najbardziej podpasowały pierogi z kaszanką.
Chata karcma regionalna: Micha pierogów gniecionych przez Marynę
Wnętrze stuletniej chaty, wypełnione sprzętami, obrazami i kilimami idealnie pasuje do pierogowej uczty. Jak i kelnerki w ludowych strojach. Właściciel z pietyzmem odtwarza chłopską kuchnię.
Tu nawet kasza gryczana ze słoniną smakuje jak najlepsze danie. Dają tu świetne placki ziemniaczane z grzybami lub z mięsem i warzywami. Są wybitne zrazy z kaszą gryczaną i ogórkiem z beczki. Ale przede wszystkim pierogi. Z pysznym ciastem, bardzo smacznym nadzieniem i porządnymi skwarkami z boczku. Micha Maryny to kilka rodzajów pierogów, od ruskich, przez z kapustą i grzybami po lubelskie z kaszą i serem. Bardzo polecamy.
Hades Szeroka: pierogi Sabiny
Zjecie tu klasyczne ruskie z cebulką, małe pielmieni w rosole, pierogi z kaszą gryczaną i serem. Kołduny powstają wedle oryginalnego, ukraińskiego przepisu, można je zamówić solo, z omastą do wyboru.
Ale hitem w karcie są pierogi Sabiny, które upatrzyli sobie szczególnie młodzi, zagraniczni turyści.
- Sabina Baral jest autentyczną postacią, jej przepis ma stary rodowód kresowy - mówi Elżbieta Cwalina z Hadesu. To arystokratyczna wersja pierogów z kaszą gryczaną i grzybami, farsz składa się z kaszy, cebuli, dużej ilości szlachetnych borowików i kresowej mieszanki przypraw. Niebo w gębie.
Jazzve: ormiańskie chinkali
Klimatyczna ormiańska knajpka na Żmigrodzie, o starannie zaprojektowanym wnętrzu i bardzo aromatycznej, świetnie doprawionej kuchni. I choć ormiańskie dania bywają bardzo syte i czasem smakowicie tłuste, to duża ilość warzyw i świeżych ziół sprawia, że po wyjściu z restauracji jest lekko na sercu i duszy.
Chinkali mają kształt okrągłych sakiewek, w środku surowe mięso jagnięce, baranie lub wołowe, świeżą kolendrę. Ale najważniejszy jest bulion, który po nadgryzieniu chinkali trzymanego w rękach, należy zręcznie wypić. W Jazzve zjecie także czeburieki, większe pierogi z mięsnym farszem, smażone na oleju.
Koper włoski: pierogi z kaczką
Mają tu rewelacyjne pierogi ruskie. Są klienci, którzy najpierw zamawiają ruskie z wody, ze śmietaną, by poprawić repetą w postaci pierogów opiekanych z patelni.
Ale my polecamy nieco zapomniane pierogi z kaczką, od wieków obecne w staropolskiej kuchni. Kaczka ma bardzo aromatyczne, chude mięso i jeden minus: na kaczce tego mięsa jest mało. Stąd w restauracjach kaczkę podaje się połówkami. Ale kiedy kaczkę upiec, obrać mięso z kości do ostatniego okruszka, dodać na smak boczku, doprawić i nadziać taką cudowną materią mięsną pierogi - to wychodzi z tego bardzo szlachetne danie.
Mandragora: żydowskie kreplech
Kreplachy jak małe kapelusiki wypełnione nadzieniem mięsnym pływają leniwie w rosole. Po żydowsku kreplach to pierożek. Danie charakterystyczne dla kuchni żydów aszkenazyjskich. - Nadziewany najczęściej mięsem, ale zdarza się że serem, albo kaszą - mówi Izabela Kozłowska Dechnik, właścicielka Mandragory.
Kreplech z Mandragory są pyszne. Najczęściej mają farsz z mięsa kurczaka z rosołu, do siekanego mięsa dodaje się przesmażoną cebulę i surową wątróbkę. To prawdziwy cymes z historią narodu żydowskiego w tle i piękna podróż w czasie.
Old Pub: pielmieni dla Makłowicza
Taka scena zdarza się w historii polskich kulinariów raz na kilkadziesiąt lat. Robert Makłowicz zjada pielmieni w rosole, następnie publicznie klęka przed szefową kuchni. Ukląkł przed Dorotą Otachel, wówczas szefową kuchni w restauracji Old Pub, a dziś także właścicielką jednej z najbardziej renomowanych restauracji w Lublinie.
Słynne rosyjskie pierogi z farszem z surowego, siekanego mięsa podaje się z octem, gorczycą i śmietaną. Do gotującej się wody rzuca się najpierw kawałek cebuli, listek laurowy i ziele angielskie. Pielmieni najlepsze są z mocnym, esencjonalnym rosołem wołowych i tak podane zjecie je w Old Pubie.
Perłowa Pijalnia Piwa: pierogi z polikiem
Kto z pierogów najbardziej ceni sobie te z mięsem i jeszcze docenia regionalną kuchnię, powinien odwiedzić Perłową właśnie. To miejsce, gdzie menu zmienia się wraz z porami roku, szef kuchni korzysta z lokalnych produktów, rekomendacja Slow Food sprawia, że dania dają dużą przyjemność ze smakowania.
Zanim zamówicie pierogi, warto zacząć do zupy cebulowej z Goraja, podanej z wędzonym żeberkiem, grzankami i biały serem. Pierogi z polikiem wołowym mają doskonałe ciasto, soczysty farsz z dobrej wołowiny, kucharz podaje je z sosem berneńskim i chili. Ten wyborny sos po raz pierwszy przygotował w 1836 roku Collinet, szef kuchni restauracji La Pavillon Henri IV leżącej na bulwarze Saint-Germain. Sos przepełniony smakami i aromatami, z akcentem estragonu i tymianku, wspaniale dopełnia smak pierogów.
Przystań: pierogi z mięsem i kaszą
Restauracja z tradycjami, gdzie pielęgnuje się polską i kresową kuchnię. Prawdziwa przystań smaku dla miłośników dań mięsnych w najlepszym gatunku, przygotowanych w oparciu o produkty z rodzinnych zakładów mięsnych.
W Przystani warto zacząć od kołdunów. W rosole lub czerwonym barszczu. Kołduny są malutkie, mają pierwszorzędny farsz. Warto wynegocjować z kelnerem kołduny solo, podane na przykład z sosem z maślaków, który w karcie towarzyszy plackom ziemniaczanym. My polecamy tradycyjne pierogi z kaszą gryczaną i mięsem, które są bardzo smaczne. Farsz doskonały. Takich pierogów nawet w domu nie zjecie. Jak ja bym chciał, żeby Przystań powróciła do słynnych pierogów z dudkami (płuckami), polanymi cebulą smażoną na oleju rzepakowym...
Thai Sory: kanom jeeb gung
Tajskie pierożki z cienkiego ciasta gotowane na parze są dziełem sztuki i dowodem na najwyższy kunszt. Jak oni to robią, że cudownie cienkie i szkliste ciasto udźwignie pokaźną porcję aromatycznego farszu?
W Thai Story najpierw zamawiam Kanom jeeb gung, czyli domowe pierożki z krewetkami, gotowane na parze. Krewetka krewetce nierówna, te w farszu są wyjątkowo smakowite. Dodatek ziół, cytrynowej trawy, kolendry odpowiada za intrygujący smak. Zjecie tu także aromatyczny bulion z pierożkami won ton, nadzianymi wieprzowiną. Są rozkoszne, lekko pikantne i sycące. Ale uwaga, tajskie pierożki silnie uzależniają!