O tym, że coś się może wydarzyć, świadczyła kabina do tajnych głosowań ustawiona w sali obrad sejmiku. Chwilę później gruchnęła wiadomość, że z funkcji członka zarządu województwa rezygnuje Sebastian Trojak. Zastąpi go Bartłomiej Bałaban, do niedawna dziennikarz TVP Lublin. Na zmianę miał naciskać szef lubelskich struktur Solidarnej Polski poseł Jan Kanthak.
Ta informacja była sporym zaskoczeniem. Radni wojewódzcy, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że o złożonej przez Trojaka w piątek rezygnacji dowiedzieli się w niedzielny wieczór. Dla innych to, że podczas sesji coś się wydarzy, stało się jasne, gdy wchodząc do sali obrad zobaczyli ustawioną w niej kabinę do tajnych głosowań.
Właśnie w ten sposób dokonywane są zmiany w zarządzie województwa, choć ostatecznie sama kabina okazała się niepotrzebna. Głosowanie było tajne, ale odbyło się w drodze elektronicznej. Przy zapewnieniach pracowników urzędu, że nikt nie dowie się, kto jak głosował.
Sebastian Trojak swoją decyzję tłumaczył „powodami osobistymi”. W kuluarach mówi się jednak, że jej powodem był konflikt z szefem lubelskich struktur Solidarnej Polski posłem Janem Kanthakiem. To właśnie on miał wskazać kandydata na nowego członka zarządu. Dość nieoczekiwanie został nim niezwiązany do tej pory z samorządem i polityką Bartłomiej Bałaban, który ostatnio był dziennikarzem w TVP 3 Lublin. Jego kandydatura została zaakceptowana przez radnych przy 20 głosach „za”, 4 „przeciw” i 7 wstrzymujących.
Ma torpedować „układ lubelski”?
Bartłomiej Bałaban w rozmowie z Dziennikiem przyznaje, że propozycję zajęcia miejsca w zarządzie województwa dostał kilka tygodni temu od Solidarnej Polski.
– To kolejny etap w karierze osoby, która myśli o swoim regionie. Myślę, że w tej roli będę miał większe perspektywy na pomoc i działanie w takim zakresie, w jakim bym chciał. Liczę, że będę mógł zrobić więcej – mówi Bałaban.
Na razie jednak nie wiadomo, jaki będzie zakres jego obowiązków. Trojak odpowiadał m.in. za rolnictwo i ochronę środowiska. Angażował się także w obronę górek czechowskich przed zabudową. To, czy nowy członek zarządu przejmie dokładnie te kompetencje, ma zostać ustalone w najbliższym czasie.
Nie jest też tajemnicą, że praca w samorządzie będzie dla Bałabana czymś zupełnie nowym. – To może być powiew świeżego powietrza i będę osobą, która go wprowadzi. Moim zdaniem nie ma znaczenia to, że nie mam doświadczenia samorządowego – komentuje.
Jak napisał Onet powołując się na własne ustalenia, były dziennikarz ma „torpedować tzw. układ lubelski”. Chodzi o dobre relacje między czołowymi lubelskimi politykami PiS i PO, m.in. marszałkiem Jarosławem Stawiarskim, wojewodą Lechem Sprawką i prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem.
O cichej współpracy między czołowymi działaczami skonfliktowanych ugrupowań w kuluarach mówi się od dawna. Ma ona być związana m.in. z pozyskiwaniem przez Lublin dotacji z funduszy unijnych i rządowych, ale też z powiązaniami rodzinnymi. Żona wojewody Ewa Dumkiewicz-Sprawka pracuje w lubelskim Urzędzie Miasta na stanowisku dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania. Z kolei małżonka Żuka Katarzyna Mieczkowska kieruje Muzeum Narodowym w Lublinie, które do niedawna było instytucją marszałkowską, a od 2020 roku podlega ministrowi kultury z PiS.
– Nie słyszałem, żeby pan marszałek, wojewoda i prezydent znajdowali się w jakimś układzie. Ale każdy układ, który może szkodzić, jest zły. Mam nadzieję na układy, które służą obywatelom i naszemu regionowi – komentuje te informacje Bałaban.
Nowy członek zarządu województwa jednocześnie rezygnuje z pracy TVP Lublin. O tym, że odchodzi z lubelskiego ośrodka, mówiło się już kilka dni temu. W kuluarach spekulowano jednak, że szykuje się do objęcia posady w biurze prasowym Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. W ostatnim czasie coraz głośniej mówi się bowiem o tym, że wkrótce może dojść do zmiany na stanowisku wojewody.
Kim jest Bartłomiej Bałaban?
Jeszcze kilka lat temu był kuratorem sądowym. Dał się też poznać jako społecznik. Był jedną z osób, która najmocniej protestowała przeciwko regulaminowi odnowionego Ogrodu Saskiego w Lublinie. Miasto uznało, że nie można tam wprowadzać psów. Bałaban, z grupą innych osób, wojował z Ratuszem i ostatecznie wygrał. W 2018 Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że radni nie mieli prawa zabronić spacerowania z psem po najstarszym miejskim parku.
Po wygranych przez PiS wyborach w 2015 roku i przejęciu władzy w mediach publicznych, Bałaban zaczął pracę w TVP 3 Lublin. Szybko robił karierę i z szeregowego dziennikarza awansował na pozycję jednej z najważniejszych twarzy lubelskiego ośrodka TVP. Prowadził rozmowy z politykami, weekendowe dyskusje polityczne o najważniejszych sprawach, a nawet program motoryzacyjny. Stał się „media star” TVP 3 Lublin – w czerwcu 2021 r. z okazji odbywającego się w Lublinie szczytu międzynarodowego przeprowadził wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą.
Do dziś dziennikarze TVP3 Lublin pamiętają rozmowę Bałabana – i opowiadają ją jako anegdotę – jaką przeprowadził w lipcu 2018 roku z ówczesnym wojewodą lubelskim, Przemysławem Czarnkiem (PiS). Wywiad dotyczył kontrowersji historycznych. Bałaban rozmowę zaczął tak: – „W Sahryniu obywatele Rzeczpospolitej zginęli z rąk innych obywateli Rzeczpospolitej, dlatego że mówili w innym niż większość języku i byli innego wyznania. Ta zbrodnia przeciwko ludzkości została popełniona przez członków narodu polskiego, partyzantów Armii Krajowej, będących żołnierzami Polskiego Państwa Podziemnego” – powiedział Grzegorz Kuprianowicz. Pan wojewoda zareagował na te słowa, tak jak powinien zareagować urzędnik państwa polskiego.
Żona Bałabana pracuje od 2020 roku w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W ostatnich wyborach samorządowych kandydowała do lubelskiej Rady Miasta z listy Prawa i Sprawiedliwości.