Pierwsza porażka w sezonie Wisły Puławy. Drużyna Mariusza Pawlaka musiała uznać wyższość Lecha II Poznań (1:4). W ekipie gospodarzy wystąpiło jednak wielu zawodników z pierwszego zespołu, dlatego wynik nie jest wielkim zaskoczeniem.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem było jasne, że beniaminka z Puław czeka bardzo duże wyzwanie. W podstawowym składzie Lecha II pojawiło się sporo nazwisk z ekstraklasowej drużyny.
Wystarczy wspomnieć o kilku z nich, jak: reprezentant Stanów Zjednoczonych Aaron Johannsson, Norweg Thomas Rogne, Radosław Murawski, czy Czech Jan Sykora. A zawody w „podstawie” rozpoczął też utalentowany Filip Marchwiński.
Z dobrej strony pokazał się zwłaszcza ten pierwszy. Już w drugiej minucie sam wywalczył rzut wolny. Po chwili uderzył w mur, ale piłka do niego wróciła i drugiej próby Johannsson już nie zmarnował pakując piłkę do siatki tuż zza pola karnego. Zanim goście się pozbierali już przegrywali 0:2. Po kwadransie Błażej Cyfert sprokurował karnego, a rezultat szybko podwyższył zawodnik z USA.
Później „Kolejorz” zdecydowanie przeważał, a goście niewiele byli w stanie zdziałać. Po pół godzinie gry drużyna z Puław wreszcie odrobinę się przebudziła i potrafiła się dłużej utrzymać przy piłce. Niewiele jednak z tego wynikało, jeżeli chodzi o ofensywę. Wynik do przerwy nie uległ jednak zmianie.
Od razu po wznowieniu gry trener Pawlak wymienił trzech zawodników. I chociaż Marchwiński tuż po godzinie gry przejął piłkę w narożniku szesnastki i huknął na 3:0, to Duma Powiśla jeszcze powalczyła. W 67 minucie Krystian Puton centrował z rzutu rożnego, a zupełnie niepilnowany na wprost bramki Ednilson zaliczył honorowe trafienie dla przyjezdnych. Niedługo później doszło do małego zamieszania w polu karnym Lecha II, a sytuację miał też Łukasz Kacprzycki. „Mały” strzelił z rzutu wolnego jednak dobrze spisał się bramkarz ekipy z Poznania.
Końcówka to niestety dwie kolejne, złe informacje dla kibiców z Puław. Najpierw Norbert Pacławski ustalił rezultat na 4:1. Na dodatek po ostrym faulu Ednilson wyleciał z boiska z czerwoną kartką. A to oznacza, że „Edi” będzie musiał odpocząć od gry. Za tydzień jego koledzy zmierzą się u siebie z Garbarnią Kraków (sobota, godz. 18)
Lech II Poznań – Wisła Puławy 4:1 (2:0)
Bramki: Johannsson (2, 17-z karnego), Marchwiński (61), Pacławski (89) – Ednilson (67).
Lech II: Mrozek – Borowski, Skrzypczak, Rogne, Palacz, Sykora (77 Wilak), Kozubal, Murawski (77 Gogół), Marchwiński, Karbownik (81 Kołtański), Johannsson (44 Pacławski).
Wisła: Owczarzak – Cheba, Cyfert (87 Wiech), Pielach, Kuban, Bartosiak (46 Kacprzycki), Skałecki (46 Puton), Kondracki (46 Lisowski), Daniel, Ednilson, Paluchowski (67 Drozdowicz).
Żółte kartki: Kozubal, Murawski, Palacz – Cheba.
Czerwona kartka: Ednilson Furtado (Wisła, 90 min, za faul).
Sędziował: Łukasz Ostrowski (Szczecin).