Mieszkańcy Zofiówki (gmina Łęczna) są wściekli, że w sąsiedztwie szkoły i przedszkola działa firma zajmująca się recyklingiem i odpadami. Czarę goryczy przelał wniosek firmy o rozszerzenie działalności.
Od kilku lat, na prywatnych działkach w centrum miejscowości, działają trzy firmy. Zajmują się podobną działalnością - recyklingiem. Teraz chcą rozszerzyć tę działalność o dodatkowe dwa elementy – recykling kabli energetycznych i przetwarzanie zużytych urządzeń i samochodów.
– Od samego początku byliśmy zaskoczeni i zbulwersowani pozwoleniem starostwa na działalność tych firmy w środku naszej wsi. Nikt nas o zdanie nie pytał. Teraz dowiedzieliśmy się z obwieszczenia, że uciążliwi sąsiedzi chcą rozszerzyć działalność. Tego już za wiele – mówi Beata Choma, sołtys wsi Zofiówka. – Nikt nie wie, co tam zwożą ciężarówki, ale zapachy są naprawdę uciążliwe.
Sołtyska podkreśla, że mieszkańcy wielokrotnie próbowali się skontaktować z pełnomocnikiem tych firm. – Nie można się do nich dodzwonić – mówi Choma.
Nam również to się nie udało.
– Rozumiem obawy mieszkańców Zofiówki. Zapewne nikt z nas nie chciałby mieć w swoim sąsiedztwie podobnego przedsięwzięcia. Niestety, przepisy prawa na to zezwalają – rozkłada ręce Leszek Włodarski, burmistrz Łęcznej. – Po niepokojących sygnałach już w 2019 roku powiadomiliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Kontrola przeprowadzona przez WIOŚ nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości. Podobne zgłoszenie do WIOŚ złożyliśmy ponownie w sierpniu 2020 roku. Czekamy na wnioski pokontrolne, które niezwłocznie przekażemy zainteresowanym mieszkańcom - zapewnia burmistrz.
W ostatnich dniach na miejscu byli policjanci i straż miejska. Mundurowi nie stwierdzili obecności materiałów niebezpiecznych i zagrażających zdrowiu.
Sprawą podjął Jacek Czerniak, poseł klubu Lewicy.
– Odnoszę wrażenie, że samorząd łęczyński działa w sposób nie do końca jawny, zbywając zainteresowanych mieszkańców gminy Łęczna bardzo ogólnymi odpowiedziami. Tak być nie powinno – stwierdza poseł, który pyta burmistrza m.in. o konsultacje społeczne.
Zgody na rozszerzenie działalności firmy jeszcze nie mają.
– Nie wydano żadnej decyzji. Wciąż czekamy na komplet opinii z RDOŚ, Wód Polskich i sanepidu. Dopiero wówczas zajmiemy stanowisko – mówi Grzegorz Kuczyński, rzecznik Urzędu Miejskiego w Łęcznej.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że burmistrz zamierza wystąpić do firm o sporządzenie kosztownych raportów o oddziaływaniu nowych działalności na środowisko. W ten sposób do procesu wydania pozwolenia zostaną włączeni mieszkańcy i organizacje ekologiczne.