Najpierw wypowiedzieli umowę na dostawy węgla, a teraz ogłosili chęć przejęcia LW Bogdanka. Grupa energetyczna Enea zaprzecza, że oba fakty mają związek. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych podejrzewa jednak, że mogło dojść do manipulacji akcjami górniczej spółki
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Wypowiedzenie w sierpniu przez grupę Enea umowy na dostawy węgla przyniosło załamanie cen akcji Bogdanki na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie – akcje zniżkowały o prawie 30 proc. Zdaniem ekspertów, teraz kopalnię można przejąć taniej.
Enea zapewnia, że powód wypowiedzenia umowy był inny – chodziło o zakończone fiaskiem negocjacje z kopalnią. – Ich celem było zagwarantowanie nam dostaw węgla po konkurencyjnej, rynkowej cenie – twierdzi Sławomir Krenczyk, rzecznik prasowy Enea. – Kopalnia nie zgodziła się jednak na nasze stawki.
Ogłaszając wezwanie na kupno akcji Bogdanki grupa energetyczna zaoferowała akcjonariuszom cenę 67,39 zł za papier.
– W naszej ocenie jesteśmy inwestorem, który może zaoferować najkorzystniejszą cenę. Każdy z akcjonariuszy sam zdecyduje, czy warto skorzystać z tej okazji. Rozpoczęcie zapisów na akcje objęte wezwaniem rozpocznie się 2 października i potrwa 14 dni – dodaje Krenczyk.
Akcjonariat Bogdanki jest w ponad 60 procentach rozproszony. Akcje są w rękach osób prywatnych oraz funduszy inwestycyjnych. Największy, ponad 15-procentowy pakiet należy do Aviva Powszechne Towarzystwo Emerytalne BZ WBK SA.
– Analizujemy propozycję Enei. Nasze pierwsze wrażenie jest takie, że zaproponowana cena nie odzwierciedla prawdziwej wartości spółki – mówi Marcin Żółtek, dyrektor inwestycyjny, członek zarządu Aviva PTE.
Tymczasem większościowy pakiet ponad 51 proc. akcji w Enea posiada Skarb Państwa. Ministerstwo Skarbu nie chciało w poniedziałek komentować ruchu kontrolowanego przez siebie koncernu.
Analitycy nie mają jednak wątpliwości, że plan grupy energetycznej ma duże szanse powodzenia. – Wszystko wskazuje na to, że Enea przejmie LW Bogdankę – mówi Robert Wolanin, makler z Domu Maklerskiego BDM SA o. Lublin.
W poniedziałek cena akcji kopalni wzrosła z 52 zł do ponad 65 zł za sztukę, czyli o ponad 24 proc. – Notowania będą teraz oscylować wokół ceny, jaką zaproponowała Enea – ocenia Wolanin.
Takie wahania akcji Bogdanki zaniepokoiły Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych z Wrocławia, które zwróciło się do Komisji Nadzoru Finansowego o zweryfikowanie, czy nie doszło do manipulacji akcjami spółki. Poza tym stowarzyszenie w oficjalnym komunikacie podało, że „w dniu 11 września br. właściciela w ramach transakcji pakietowych zmieniło 991 896 akcji LW Bogdanka S.A. po cenie 52,33 zł. Wartość całej transakcji opiewała na blisko 52 mln zł”.
Enea nie ukrywa, że zakup LW Bogdanka jest dla niej celem strategicznym. – Kontrola nad Bogdanką minimalizuje ryzyka związane z niepewnością, co do przyszłości rynku węgla. Zakup Bogdanki traktujemy jako jedną z opcji zabezpieczenia dostaw paliwa, ale nie jedyną – tłumaczy Sławomir Krenczyk i zapewnia, że dla kopalni ta transakcja oznacza wzmocnienie jej pozycji na coraz trudniejszym rynku.
– Sam pomysł na stworzenie mocnej grupy paliwowo-energetycznej ma rację bytu – kwituje Robert Wolanin. Zarząd LW Bogdanka nie chciał w poniedziałek komentować sprawy.
Enea produkuje i sprzedaje energię elektryczną i cieplną. Ma ok. 2,5 miliona klientów. Do grupy należy elektrownia Kozienice, a Bogdanka jest największym dostawcą paliwa dla koncernu.