200 domków rekreacyjnych oraz 200 gospodarstw ma zostać podłączonych do kanalizacji ściekowej, która swoim zasięgiem obejmie okolice jeziora Piaseczno, miejscowości Dratów i Dąbrowę.
– Już od dawna myśleliśmy tej inwestycji. Chodzi o względy ekologiczne i turystykę nad jeziorem Piaseczno – mówi Sławomir Czubacki, zastępca wójta gminy Ludwin. W sumie, do sieci kanalizacyjnej zostanie podłączonych 400 odbiorców: 200 gospodarstw i 200 działek rekreacyjnych.
Problem szamb, przeważnie dziurawych, od lat spędzał sen z oczu władzom gminy. Czasowe zamknięcia jeziora Piaseczno przez sanepid ze względu na zbyt wysoki poziom bakterii coli, to m.in. efekt nielegalnego odprowadzenia fekaliów do środowiska.
– Na kanalizację czekamy od lat – mówi Zenon Piskorski, mieszkaniec pobliskiego Dratowa. – W końcu mamy XXI wiek i szambo to prawdziwa udręka. Bez przerwy trzeba patrzeć, czy już wezwać beczkowóz czy jeszcze nie. Poza tym, czasami szambo się zapcha i trzeba je samemu udrożnić.
Również właściciele domków letniskowych z ulgą przyjmują decyzję o rozpoczęciu tej inwestycji. – Szambo jest uciążliwe. Przy opróżnianiu śmierdzi nie do wytrzymania. Poza tym, zdarzyło się, że po większych deszczach nieczystości wypłynęły. Całe szczęście, że te kłopoty wreszcie się skończą – mówi jeden z posiadaczy działki letniskowej nad Piasecznem.
– Mamy także nadzieję, że zniknie problem nielegalnego wylewana brudów do lasu, bo i takie praktyki miały miejsce w tym rejonie – dodają w Urzędzie Gminy.
Nieczystości będą spływać do oczyszczalni w Ludwinie i Kaniwoli. – Bez problemu obsłużą 400 nowych klientów – deklaruje wójt Czubacki
15 kilometrów rur, w tym 5 kilometrów tylko nad jeziorem Piaseczno, to spore wyzwanie finansowe dla gminy. Koszt inwestycji jest szacowany na 8,5 miliona złotych.
– Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Jeżeli nawet nie dostaniemy tych pieniędzy, to będziemy realizować inwestycje we własnym zakresie – dodaje Czubacki.
Jeśli gmina uzyska dofinansowanie z PROW, projekt zostanie zrealizowany w ciągu dwóch lat, w przeciwnym wypadku potrwa znacznie dłużej. – Ile? Tego nie jestem w stanie określić, bo nie wiadomo, jakimi środkami będziemy dysponować. Na pewno jednak kanalizacja ściekowa powstanie – kończy optymistycznie zastępca wójta.