Nie było zapowiadanego wicepremiera Waldemara Pawlaka, były za to strażackie orkiestry dęte z całego województwa.
Jubileusz połączono z wojewódzkim świętem straży pożarnej. O 9.30 była msza polowa, celebrowana przez ks. abp. Józefa Życińskiego, który poświęcił sztandar jednostki z Łęcznej. Tuż po południu strażacy odsłonili tablicę upamiętniającą założycieli OSP Łęczna.
A byli to w 1858 roku ksiądz proboszcz Bolesław Wrześniewski i Ludwik Grabowski - dziedzic dóbr łęczyńskich. Początkowo majątek jednostki stanowiły dwie ręczne sikawki. Wodę do pożarów dowożono w beczkach, zaś łopaty i wiadra dostarczały cechy rzemieślnicze.
Dziś jubilatka liczy 33 druhów. Do dyspozycji mają 30-letniego jelcza. - Na dzisiejsze święto chcieliśmy kupić nowy wóz bojowy. Burmistrz dał pieniądze, Zarząd Główny OSP się dorzucił, tylko nie zdążyliśmy z przetargiem - mówi Stanisław Medyński, prezes OSP w Łęcznej. - Cóż, będziemy się chwalić wyremontowaną remizą, a nowy samochód kupimy po uroczystościach.
Prezes Medyński dodaje, że chętnie widziałby w szeregach OSP więcej ludzi. - Bo zdarza się tak, że mamy wyjazd, a część druhów jest w pracy w kopalni.
Strażackie święto w Łęcznej zakończył występ zespołu "Roma” na stadionie Górnika. (PP)