Wulgarni młodzi ludzie wtargnęli na scenę w sobotę w nocy. Nie mieli z tym problemów, bo porządku na imprezie, na której bawiło się kilkaset osób, pilnowało... 8 ochroniarzy
Już od początku występu lider grupy prowokował publiczność wznosząc wulgarne okrzyki pod adresem policji. To bardzo zainteresowało grupę uczestników koncertu. Ponieważ na Jarmarku Łęczyńskim było dostępne piwo – podpita publika zaczęła szaleć. – To, co zaczęło się dziać, przechodziło ludzkie pojęcie. Na scenę wpadła grupa pijanych młodzieńców, którzy zaczęli wykrzykiwać wulgarne teksty pod adresem policji i prezydenta RP – opowiada świadek wydarzeń. Najbardziej oberwało się Andrzejowi Kowalskiemu, byłemu dzielnicowemu, oraz Lechowi Kaczyńskiemu, prezydentowi RP. – Przez mikrofon ze sceny pijani młodzieńcy skandowali wulgarne teksty, a tłum przed sceną odpowiadał chórem – mówi Sławomir Cielniak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej. – Podjęliśmy interwencję zaraz po zgłoszeniu, że na scenę wdzierają się ludzie. W akcji brało udział 12 policjantów – dodaje rzecznik.
Jak zdołaliśmy ustalić, porządku na imprezie pilnowało 8 ochroniarzy z firmy PAG, którzy nie dali sobie rady z rozwydrzoną i pijaną młodzieżą.
– Impreza była otwarta. Uważam, że zabezpieczenie było odpowiednie – mówi Eugeniusz Misiewicz, dyrektor Centrum Kultury w Łęcznej, organizatora Jarmarku Łęczyńskiego 2007. – Jeśli ktoś nie potrafi się kulturalnie bawić, to niech nie przychodzi na takie imprezy. Dzień wcześniej, 3000 osób doskonale bawiło się na stadionie Górnika Łęczna podczas występu zespołu T. Love. W sobotę 1000 osób gościło na III Biesiadzie Górniczo-Targowej, gdzie ochrona nie interweniowała ani razu – tłumaczy Eugeniusz Misiewicz. – Na pewno zespół pokroju Jamal już w Łęcznej nie wystąpi – dodaje.
– Zatrzymaliśmy pięciu pijanych młodych mężczyzn. Mieli od promila do dwóch. Po przesłuchaniu zostali wypuszczeni do domu. Skierujemy sprawę do Sądu Grodzkiego za zakłócanie spokoju – dodaje rzecznik Cielniak. – Grozi im grzywna do 5000 zł.