Po naszej wczorajszej publikacji pt. "Piwo w szkole na biesiadzie górniczej. Urząd: Nic nie wiemy o imprezie”, w Łęcznej zawrzało. Burmistrz wystosował ostre pismo do dyrektora Zespołu Szkół nr 1, gdzie 23 listopada ma się odbyć górnicza biesiada.
– Wiem, że w szkole nie wolno organizować imprez z alkoholem – mówił we wczorajszym artykule dyrektor ZS nr 1, Andrzej Grzesiuk. I przekonywał: Ale biesiada jest w sobotę, szkoła jest wtedy zamknięta. Nikogo nie gorszymy, a poza tym zarabiamy pieniądze dla naszej placówki. W najbliższej okolicy nie ma sali, która mogłaby pomieścić 450 osób. Gdzie górnicy mają świętować, przecież to ich miasto?
Wczoraj zareagował burmistrz Teodor Kosiarski. Napisał do dyrektora m.in. "W związku z pana prasową wypowiedzią dla Dziennika Wschodniego przypominam, że od dyrektora szkoły oczekuje się przestrzegania i poszanowania obowiązującego prawa i przepisów. To dyrektor odpowiada za wynajem powierzchni szkoły, którą zarządza. Jednocześnie podtrzymuję swoje negatywne stanowisko w sprawie organizowania imprez typu biesiada na terenie szkoły.”
– Burmistrz nie będzie podejmował żadnych działań w tej sprawie. To dyrektor odpowiada za szkołę i jest jej zarządcą. O ewentualnych konsekwencjach można będzie mówić, jeśli prawo zostanie złamane. A do tego nie doszło – skomentował pismo swojego przełożonego Grzegorz Kuczyński, rzecznik prasowy łęczyńskiego magistratu.
Dyrektor zespołu szkół Andrzej Grzesiuk nie komentuje sprawy. Od wczoraj jest na zwolnieniu lekarskim. Na stronie organizatora imprezy – Związku Zawodowego Górników LW "Bogdanka” – nadal wisiała wczoraj informacja pt. "Biesiady nadszedł czas!” ze wskazaniem Zespołu Szkół nr 1 w Łęcznej i adnotacją "Brak wolnych miejsc”.
Więcej o sprawie: Piwo w szkole na biesiadzie górniczej. Urząd: Nic nie wiemy o imprezie