Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego stara się o odzyskanie budynku synagogi oraz położonej tuż obok biblioteki.
Spór trwa już od kilku lat. Komisja Regulacyjna do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich zbierała się w tej sprawie wielokrotnie. 24 listopada kolejna rozprawa, być może ostatnia.
- Strona żydowska nie ma żadnych dokumentów stwierdzających, że w 1939 roku budynek należał do gminy. Po wojnie była to właściwie ruina. Ba, nawet działająca po 1945 roku w Łęcznej gmina żydowska zgodziła się na rozbiórkę. Tylko dzięki wysiłkom lokalnej społeczności oraz sporym publicznym pieniądzom udało się synagogę odrestaurować. Teraz, oczywiście, są chętni, aby przejąć nieruchomości - mówi Teodor Kosiarski, burmistrz Łęcznej.
- Synagoga w Łęcznej stanowiła do września 1939 r. własność gminy żydowskiej, dlatego ubiegamy się o przeniesienie własności tej nieruchomości - mówi Marcin Bartosiewicz z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. - Mamy na celu zabezpieczenie budynku, jako części historycznego dziedzictwa polskich Żydów.
W realizacji tego celu nie przeszkadza funkcjonowanie w budynku muzeum, zwłaszcza że w Łęcznej nie ma gminy żydowskiej, która potrzebowałaby tego obiektu do celów religijnych. Mamy nadzieję, że najbliższa rozprawa w Komisji Regulacyjnej będzie okazją do rozpoczęcia poważnych rozmów ustalających sposób zakończenia tego postępowania.
- Strona żydowska jest zawsze otwarta na propozycje i sugestie miejscowych władz i mieszkańców w kwestii dalszego wykorzystania odzyskanych obiektów. Zależy nam również na dobrych relacjach i kontynuowaniu dotychczasowej współpracy - dodaje Bartosiewicz.