Zmorą właścicieli rezydencji w Anglii i Walii byli dwaj włamywacze z powiatu łęczyńskiego. 35-letni Krzysztof K. i 37-letni Ryszard E. przyznali się do ponad stu włamań do wiejskich domków.
"Shropshire Star” podlicza, że od października 2010 r. do grudnia 2011, włamywacze ukradli mienie warte blisko 320 tys. funtów. Do wiejskich domków włamywali się głównie wieczorami i w nocny. Wpadli, gdy pod koniec ub. roku policja zatrzymała do kontroli saaba, którym podróżowali po Walii. Na miejscu kradzieży zostawiali liczne ślady, co pomogło w udowodnieniu im przestępstw.
Nad schwytaniem złodziei pracowało sześć policyjnych oddziałów. Podczas procesu obrońcy, podkreślali, że ich klienci przyjechali do Wielkiej Brytanii, żeby pracować jako malarze i przy remontach. O pracę było jednak coraz trudniej.
Mężczyźni zostali skazani przez angielski sąd na kary po siedem lat więzienia. – Przynieśli wstyd polskiej społeczności. Ukradli wiele rodzinnych pamiątek. Okradli nawet polskiego weterana II Wojny Światowej – tłumaczył sędzia cytowany przez angielskie media.