Nowy zjazd z remontowanej ulicy Szkolnej w Łęcznej wypada równo w połowie bramy do posesji Elżbiety Pawłowskiej.
Nasza Czytelniczka jest zdesperowana. - Wygląda to idiotycznie, bo krawężnik wjazdu wypada w połowie mojej bramy. No i jak mam wjeżdżać na podwórko - mówi Elżbieta Pawłowska. - Wszędzie interweniowałam i nikt nie chce mi pomóc, aby poprawić ten wjazd - dodaje.
- Pani Pawłowska miała wgląd w plany przebudowy ulicy Szkolnej w Łęcznej. Dokładnie je znała, ba nawet podpisała się pod nimi, akceptując założenia przebudowy - tłumaczy Dariusz Kowalski, zastępca burmistrza Łęcznej. - Tę inwestycję prowadzimy przy wsparciu dotacji unijnych i musimy trzymać się dokładnie planu, bo inaczej nie otrzymamy zwrotu części nakładów.
Burmistrz dodaje, że za kilka miesięcy, po odbiorze technicznym, pani Pawłowska będzie mogła przebudować wjazd do posesji, ale na własny koszt. - Teraz zmiany są niemożliwe - kończy Kowalski.
(pp)