W 10-piętrowym bloku przy ul. Staszica 1 w Łęcznej nie działa jedna z trzech wind. Wyłączono ją niedawno z oszczędności na wniosek części mieszkańców. Ale nie wszyscy są z tego powodu zadowoleni.
Decyzja zapadła 9 maja. Spółdzielnia miała, więc czas na to, żeby nas poinformować, ale zrobiła nam niespodziankę na Dzień Dziecka. Przecież płacimy czynsz za trzy windy, a nie za dwie.
Jego zdaniem sytuacja jest uciążliwa. – Zwłaszcza w godzinach rannych, kiedy wiele osób jedzie do pracy – twierdzi nasz Czytelnik. – Również dla osób starszych to może być problem.
Nie wszyscy mieszkańcy podzielają jego opinię.
– Przecież w innych blokach są tylko dwie windy i nikt z tego tytułu nie robi problemu – twierdzi kolejny z mieszkańców. – Poza tym, jak ktoś chwilę poczeka to chyba korona mu z głowy nie spadnie. Nie wyłączyli przecież wszystkich dźwigów. Jeśli dzięki temu mamy mniej płacić, to jestem za wyłączeniem.
Trzy windy w bloku przy Staszica 1 to pozostałość po hotelu pracowniczym. – W latach 90-tych budynek został zaadoptowany na mieszkania - tłumaczy Mirosław Tomczuk, zastępca prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Skarbek” w Łęcznej
Część mieszkańców skarżyło się na rosnące koszty utrzymania dźwigów. Dlatego 9 maja na zebraniu grupy członkowskiej padł wniosek, by wyłączyć jedną windę z użytkowania na próbny miesiąc.
– W podobnym budynku przy ul. Żabickiego 2 gdzie jest 150 mieszkań i dwie windy opłata za energię elektryczną za 1 kwartał wyniosła ponad 2 tys. 600 zł – wylicza Tomczuk. – Z kolei przy ul. Staszica 1 gdzie jest 99 mieszkań – ponad 4 tys. 700 zł, więc niemal dwa razy więcej. Lokatorzy przy ul. Żabickiego płacą miesięcznie o 10 zł mniej opłaty abonamentowej niż mieszkańcy ul. Staszica.
Przedstawiciel spółdzielni zapowiada, że gdyby koszty obniżyły się, to niższa byłaby też opłata za windę, którą obciążeni są mieszkańcy.