Wysoka porażka drużyny Łukasza Mierzejewskiego w sobotnim sparingu z Legionovią. Trzecioligowiec z grupy pierwszej ograł Avię Świdnik aż 4:0.
Gospodarze rozpoczęli mecz bardzo agresywnie i nie zostawiali rywalom miejsca na rozegranie akcji. Wynik wskazuje, że był to jednostronny sparing, ale to też nie do końca prawda, bo żółto-niebiescy mieli swoje sytuacje.
Do przerwy przegrywali jednak 0:3, a sporo szumu z przodu robił były gracz ekipy ze Świdnika Bartosz Mroczek, który też wpisał się na listę strzelców. W składzie miejscowych byli jeszcze: Dariusz Zjawiński (kiedyś Legia, czy Cracovia) oraz Karol Barański (w przeszłości Avia i Wisła Puławy).
Po stronie gości niezłe okazje na gole zmarnowali: Mateusz Kompanicki (dwie) i Maciej Góralski, który znalazł się sam przed bramkarzem rywali. Niestety, ten pojedynek przegrał. O gola mógł się jeszcze pokusić Tomasz Zając, ale i jemu zabrakło precyzji. Po zmianie stron Legionovia dorzuciła jeszcze jedną bramkę i ostatecznie rozgromiła rywali aż 4:0. Dla piłkarzy trenera Mierzejewskiego to była druga porażka w zimowym okresie przygotowawczym. Pierwszy raz żółto-niebiescy nie potrafili jednak wpisać się na listę strzelców.
– To był bardzo wartościowy sparing. Przeciwnik był bardziej konkretny od nas, ale my też mieliśmy swoje szanse i z tych trzech-czterech okazji przynajmniej jeden gol powinien wpaść. Nie było jednak skuteczności, a dodatkowo popełniliśmy trochę błędów w defensywie. Mieliśmy spore problemy przede wszystkim z szybkim atakiem Legionovii. Takie wyniki też są jednak potrzebne w sparingach, żeby się trochę obudzić. Do tej pory radziliśmy sobie dobrze i osiągaliśmy raczej korzystne rezultaty. Teraz agresywny przeciwnik pokazał nam, nad czym musimy jeszcze pracować i trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania – mówi Łukasz Mierzejewski.
Szkoleniowiec przyznaje też, że kadra jego drużyny nie jest jeszcze zamknięta i liczy, że uda się jeszcze znaleźć wartościowego zawodnika. – Na razie jest cisza z kolejnymi transferami, ale nie wykluczam, że jeszcze ktoś się u nas pojawi. Na koniec okienka transferowego mogą się jeszcze trafić jakieś okazje – dodaje „Mierzej”.
Avia w następną sobotę znowu zagra na wyjeździe. Tym razem zmierzy się z Polonią Warszawa, a zawody najprawdopodobniej odbędą się na naturalnym boisku w Siedlcach. Co ciekawe, Legionovia to obecnie lider grupy pierwszej, a Polonia zajmuje w tej samej lidze trzecie miejsce.
Legionovia Legionowo – Avia Świdnik 4:0 (3:0)
Bramki: Bujak 2, Mroczek, Zaklika.
Legionovia: Krzywański (46 Błesznowski) – Kaczorowski, Bujak, Waszkiewicz, Barański, Mroczek, Bajdur, Zaklika, Koziara, Sonnenberg (65 Papazjan), Papazjan (46 Zjawiński).
Avia: Sobieszczyk – Góralski, Mykytyn, Kursa, Dobrzyński, Kompanicki, Popiołek, Uliczny, Kunca, Zając, Białek oraz Świech, Górka, Drozd, Poleszak, Perdun, Strug.