Po siedmiu meczach bez zwycięstwa wreszcie z kompletu punktów mogli się cieszyć piłkarze z Lubartowa. Lewart pokonał w sobotę na swoim boisku Podlasie Biała Podlaska 2:0.
Biało-zieloni od piątku mają nowego trenera. Władimira Geworkjana zastąpił Rafał Borysiuk. Popularny „Borys” pracę z trzecioligowcem rozpocznie jednak dopiero od wtorku. Dlatego Podlasie ponownie poprowadził duet: Przemysław Skrodziuk – Kamil Bartoszuk.
Wynik w 21 minucie otworzyli piłkarze Tomasza Bednaruka. Konrad Nowak dobrze zabrał się z piłką w środku pola i zagrał prostopadle do Łukasza Najdy. A ten w sytuacji sam na sam wpakował piłkę do siatki. Niedługo później o wyrównanie mogli się pokusić przyjezdni. Kacper Dmitruk szarżował na skrzydle, ale kiedy pozostało już tylko dobrze dograć w pole karne, to kompletnie zepsuł całą akcję. To powinno się zemścić w 36 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka trafiła w polu karnym do niepilnowanego Michała Budzyńskiego. Kapitan gospodarzy zagrał wprost na głowę Nowaka, ale „Nowy” uderzył prosto w bramkarza.
Po przerwie Lewart długo utrzymywał korzystny rezultat. Wiadomo jednak, że jedna bramka przewagi, to bardzo skromna zaliczka. Dlatego gospodarze cały czas musieli się mieć na baczności. Tym bardziej, że niezłe szanse mieli przyjezdni. Pomylili się jednak: Paweł Zabielski i Mariusz Chmielewski. O tym, że trzy punkty zostaną w Lubartowie piłkarze beniaminka upewnili się dopiero w samej końcówce.
W 89 minucie Aleksander Olszewski faulował Dawida Pożaka, a po chwili Budzyński ustalił rezultat celnym strzałem z „wapna”. Dzięki temu piłkarze trenera Bednaruka wywalczyli pierwszy komplet punktów od... 22 sierpnia, kiedy pokonali w Kraśniku Stal 3:0.
– Cieszymy się, bo rozpracowaliśmy rywala. Wiedzieliśmy, co rozbić, żeby stwarzać sytuacje i dokładnie po takich akcjach było groźnie pod bramką przeciwnika. Szkoda kilku zmarnowanych szans, bo wcześniej mogliśmy zamknąć mecz. Graliśmy jednak konsekwentnie z tyłu, a nasza koncentracja została nagrodzona w końcówce. Dawid Pożak był ewidentnie faulowany, a strzał Michała zamknął mecz. Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa po kilku remisach, tym bardziej, że mierzyliśmy się z naszym sąsiadem z tabeli – mówi Tomasz Bednaruk.
Goście żałowali zwłaszcza pierwszej odsłony. – Uważam, że byliśmy stroną przeważającą przed przerwą. Bramka rywali podcięła nam trochę skrzydła. Później staraliśmy się, ale brakowało stuprocentowych sytuacji. Po przerwie zagraliśmy odważniej i pojawiły się okazje, ale nie udało się nic strzelić. Dlatego mamy niedosyt, ale pracujemy dalej – wyjaśnia Przemysław Skrodziuk, który po zmianie trenera wróci do roli grającego asystenta Rafała Borysiuka.
Lewart Lubartów – Podlasie Biała Podlaska 2:0 (1:0)
Bramki: Najda (22), Budzyński (90-z karnego).
Lewart: Długosz – Michałów, Zbiciak, Budzyński, Świech, Najda, Buczek, Szczotka (60 Fularski), Pożak, Nowak (90 Fiedeń), Żelisko (74 Aftyka).
Podlasie: Krasowski – Skrodziuk, Szabaciuk, Jemioł, Olszewski, Andrzejuk, Dmitruk (60 Golba), Mierzwiński, Zabielski, Martynek (75 Olszewski), Kosieradzki, Chmielewski.
Żółte kartki: Pożak, Buczek, Bednaruk (butelką) – Andrzejuk, Olszewski, Jemioł.
Czerwona kartka: Jemioł (Podlasie, 84 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Gerard Gawron (Mielec).