Ewakuacja, akcja policyjnych pirotechników i blisko trzygodzinna przerwa w pracy. Takie skutki wywołała niefrasobliwość pasażera, lecącego w środę z Lublina do Oslo. Mężczyzna zostawił na lotnisku torbę na laptopa.
Obsługa lotniska zauważyła podejrzany bagaż tuż po godz. 10. Torba leżała przy koszu na śmieci. Powiadomiono policję i ewakuowano ok. 50 osób.
Na miejsce przyjechali policyjni pirotechnicy. Po sprawdzeniu torby okazało się, że jest pusta. Policjanci sprawdzili nagrania z kamer monitoringu, zamontowanych na lotnisku. Okazało się, że sprawcą zamieszania jest jeden z pasażerów, lecących do Oslo. Przekładał torbę z miejsca na miejsce, aż wreszcie porzucił przy koszu na śmieci.
Z powodu alarmu i ewakuacji, o ponad 1,5 godziny opóźnił się odlot rejsowego samolotu do Londynu.