Rządowe wsparcie w ramach tzw. „tarczy lotniskowej” trafi do wszystkich 14 funkcjonujących portów w Polsce. To dobra wiadomość dla Portu Lotniczego Lublin, choć dokładna kwota, na jaką będzie mogła liczyć spółka, nie jest jeszcze znana
W piątek przedstawiono listę lotnisk użytku publicznego, na których należy zapewnić utrzymanie minimalnej gotowości operacyjnej. Znalazło się na niej 14 funkcjonujących w Polsce portów, w tym Port Lotniczy Lublin. To ważne, bo jest to główny warunek otrzymania rządowego wsparcia. Według wcześniejszych nieoficjalnych informacji, miało ono trafić jedynie do wybranych.
- Żadne z lotnisk regionalnych nie jest wykluczone z tej pomocy – podkreśla Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych. Na razie jednak nie wiadomo, ile pieniędzy otrzyma lubelski port. - Dzisiaj żadne z lotnisk tego nie wie. Jesteśmy na pierwszym etapie, jakim jest opublikowanie wykazu portów, które zostaną objęte pomocą. Mechanizm, w jakim te kwoty należy policzyć, zostanie ogłoszony w kolejnym rozporządzeniu – dodaje Soboń. Taki dokument ma być przedstawiony w tym tygodniu.
- Dla nas każda złotówka jest ważna – przyznaje Krzysztof Wójtowicz, prezes PLL. Nie wskazuje jednak kwoty, o jaką spółka będzie wnioskować. Unika też odpowiedzi na pytanie, ile straciła dotychczas na trwającym od ponad dwóch miesięcy zawieszeniu działalności. - Staramy się robić wszystko, żeby te straty były jak najmniejsze. Tu muszę podziękować naszym pracownikom, którzy zgodzili się na zmniejszenie wymiaru pracy, a co za tym idzie, wynagrodzeń. To oni jako pierwsi podjęli się ratowania lotniska – zaznacza Wójtowicz. Wymienia też inne działania, jakie podjęto dla ograniczenia kosztów.
- Największy wypływ gotówki jest związany ze spłatą kredytu zaciągniętego na budowę portu. Dlatego jesteśmy w codziennym kontakcie z bankiem BGK i nie chcę niczego przesądzać, ale myślę, że uda nam się tu sporo zaoszczędzić przekładając część spłat na lepszy okres – mówi prezes.
W związku z epidemią lotnisko zawiesiło działalność 15 marca, ale cały czas utrzymuje gotowość operacyjną. W tym czasie wykonano jedynie kilka lotów cargo z transportami środków medycznych z Chin. Pierwsze regularne połączenia pasażerskie mogą wrócić od 15 czerwca. Chodzi o wykonywane przez Polskie Linie Lotnicze LOT rejsy do Warszawy, które znajdują się już w systemie rezerwacyjnym przewoźnika. Ich uruchomienie zależy jednak od przywrócenia lotów międzynarodowych z lotniska im. Chopina, bo ponad 90 proc. korzystających z tej trasy w stolicy przesiada się do samolotów odlatujących do portów zagranicznych.