(fot. Fot. ZKGZL)
W ciągu czterech ostatnich lat zdjęto azbest z blisko 12 hektarów dachów. To efekt akcji prowadzonej przez Związek Komunalny Gmin Ziemi Lubartowskiej w latach 2013–2016.
Projekt skierowany był do mieszkańców sześciu gmin członkowskich Związku, czyli miasta i gminy Lubartów, Ostrowa Lubelskiego, gmin Ostrówek, Serniki oraz Niedźwiada. Ta ostatnia od początku 2016 r. nie jest już członkiem Związku, jednak w myśl zawartego porozumienia nadal prowadzono na jej terenie prace związane z usuwaniem azbestu.
Po co to wszytko? Otóż w 2003 roku Unia Europejska zakazała wydobycia i przerabiania azbestu. – Nasze działania wpisują się w ogólnopolski Program Oczyszczania Kraju z Azbestu. Ten program zakłada, że do 2032 roku mamy oczyścić Polskę z wyrobów azbestowych. Lwią część wyrobów z azbestem stanowi eternit, popularne pokrycie dachowe – mówi Radosław Szumiec, przewodniczący Związku.
Gminom należącym do tej organizacji udało się pozyskać pieniądze ze Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy.
2012 roku Związek Komunalny Gmin Ziemi Lubartowskiej rozpoczął realizację projektu „Budowa nowoczesnego systemu gospodarki odpadami, rekultywacja nieczynnych składowisk oraz usuwanie azbestu na terenie gmin należących do Związku Komunalnego Gmin Ziemi Lubartowskiej”.
– W ramach projektu demontowano pokrycia dachowe wykonane z materiałów zawierających azbest, przeprowadzono zbiórkę gruzu azbestowego zalegającego na posesjach oraz wywieziono odpady na wysypisko i unieszkodliwiono je. Wszystkie te działania były dla mieszkańców gmin członkowskich bezpłatne – dodaje Szumiec.
Przez cztery lata zrealizowano 1698 wniosków o usunięcie azbestu. – W sumie zdjęliśmy 11,67 ha eternitu z dachów. Te wszystkie odpady trafiły do utylizacji, a nie na dzikie wysypiska – dodaje Radosław Szumiec.
Integralną częścią programu był projekt bezpłatnej wymiany dachów. – W ramach tego zadania 168 rodzin otrzymało materiały na nowe pokrycia dachowe, czyli blachodachówkę, blachę płaską do obróbki kominów, gąsiory, blachowkręty, taśmę kalenicową pod gąsiory, folię paroprzepuszczalną. Do mieszkańców trafiło w sumie 30.4 tys. mkw. blachodachówki – wylicza Szumiec. Robocizna i ewentualna naprawa lub wymiana więźby była po stronie beneficjentów.
Chętnych do udziału w tym projekcie było znacznie więcej. – Nie wykluczamy powtórki. Jest to jednak uzależnione od funduszy – deklaruje Radosław Szumiec. Warto też dodać, że podobną akcję wymiany pokryć dachowych, także przy wsparciu funduszy szwajcarskich, prowadził Urząd Marszałkowski. Skorzystało z niego blisko 700 gospodarstw w całym regionie.