Burmistrz Lubartowa chciałby, żeby targ w centrum miasta funkcjonował tylko dwa dni w tygodniu. Kupcy domagają się handlu przez cały tydzień.
Targ wygląda brzydko: w centrum miasta, na ogrodzonym metalową siatką placu, ustawione są stragany i blaszane budki. Dlatego władze chcą przenieść targ na plac przy ul. Kościuszki, oddalony o 300 metrów od centrum. Sfinansowały nawet sondaż, w którym ankieterzy zapytali 500 mieszkańców Lubartowa, czy są za przeniesieniem targu. Pomysł poparło 59 proc. pytanych.
Kupcy, którzy handlują na targu, zebrali ponad dwa tysiące podpisów przeciwników przeprowadzki na ul. Kościuszki.
- Nie róbcie w centrum miasta pustyni - apelował w piątek do radnych Krzysztof Kurys, prezes Zrzeszenia Handlu i Usług Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Lublinie, w którym zrzeszyli się kupcy z Lubartowa. - W miejscu targu nie może powstać plac, który będzie wykorzystywany kilka razy w roku.
Według planów władz Lubartowa, targ w centrum miasta funkcjonowałby tylko dwa razy w tygodniu - we wtorki i piątki. W pozostałe dni byłby tam plac wielofunkcyjny.
Kupcy chcą handlować przez cały tydzień na części dotychczasowego targowiska. Powstałyby tam budki handlowe, które nie byłyby trwale związane z gruntem.
Los targu rozstrzygnie się w najbliższych miesiącach. Władze Lubartowa najdalej w sierpniu muszą złożyć wniosek o dofinansowanie rewitalizacji centrum miasta i wskazać w nim, jak ma wyglądać dotychczasowe targowisko. (dj)