Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Lubartów. W niedzielę po godz. 21 do baru weszli dwaj pijani mężczyźni i bez powodu zaczęli rozbijać meble i szarpać się z gośćmi.
W barze, jak w każdy niedzielny wieczór, było kilkadziesiąt osób. Nagle do środka weszło dwóch pijanych mężczyzn. Zaczęli wywracać stoliki, łamać krzesła, uderzać nimi o inne wyposażenie.
Podczas awantury szarpali się z klientami, którzy w popłochu uciekali na zewnątrz. Napastnicy chcieli pobić również właściciela lokalu. Nie zdążyli, bo do akcji wkroczyła policja.
Podczas zatrzymania obaj młodzi mężczyźni byli bardzo agresywni, nie reagowali na polecenia policjantów i, chcąc się uwolnić, zaatakowali ich. Konieczna była interwencja drugiego patrolu. Obaj zatrzymani byli pod widocznym działaniem alkoholu.
Podczas awantury szarpali się z klientami, którzy w popłochu uciekali na zewnątrz. Napastnicy chcieli pobić również właściciela lokalu. Nie zdążyli, bo do akcji wkroczyła policja.
Podczas zatrzymania obaj młodzi mężczyźni byli bardzo agresywni, nie reagowali na polecenia policjantów i, chcąc się uwolnić, zaatakowali ich. Konieczna była interwencja drugiego patrolu. Obaj zatrzymani byli pod widocznym działaniem alkoholu.
Okazało się, że to dwaj bracia G. mieszkający w gminie Lubartów: 23-letni Przemysław i 24-letni Arkadiusz. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jeden z awanturników wcześniej groził właścicielowi zdemolowaniem baru.
Po wizycie awanturników wnętrze lokalu wyglądało jak pobojowisko. Właściciel oszacował wstępnie straty na kwotę co najmniej 3 tys. zł. (MB)
Po wizycie awanturników wnętrze lokalu wyglądało jak pobojowisko. Właściciel oszacował wstępnie straty na kwotę co najmniej 3 tys. zł. (MB)
