Straż Leśna z Nadleśnictwa Lubartów ujawniła śmiertelną pułapkę, w którą zaplątał się byk jelenia.
Podczas patrolowania Ośrodka Hodowli Zwierzyny „Kozłówka” lubartowscy leśnicy natrafili na zwierzę uwięzione we wnyku wykonanym ze stalowej linki. To najprostszy i najczęściej stosowany przez kłusowników przyrząd, który nie sprawia trudności w montażu, ale powoduje okrutne cierpienie zwierząt.
– Tylko w ostatnich latach w lasach Nadleśnictwa Lubartów wykryliśmy skłusowane zwierzęta takich gatunków jak m.in. łoś, wilk czy jeleń. Jak widać ten niechlubny proceder ma nadal swoich amatorów i co gorsza, w poprzednich latach wśród nich zdarzały się również młode osoby, które najprawdopodobniej otrzymują wiedzę w zakresie nielegalnego pozyskiwania zwierzyny od członków swoich rodzin bądź znajomych mających w tym zakresie doświadczenia z poprzednich lat – informuje Kamil Mika, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Lubartów.
Leśnicy zawiadomili o sprawie policję. Jeśli uda się ustalić kłusownika może mu grozić do 5 lat więzienia. Będzie też musiał zapłacić 9 tys. zł ekwiwalentu za skłusowanego byka.
– Na podstawie rejestrowanych przypadków nie możemy mówić o zaniku tego haniebnego procederu. Wręcz przeciwnie – ten rodzaj szkodnictwa leśnego jest jednym z najtrudniejszych do ujawnienia. Kłusownictwem trudnią się bowiem osoby znające bardzo dobrze topografię terenu, posiadające dodatkowo wiedzę na temat biologii zwierząt, co pomaga im w sprawnej realizacji nielegalnej działalności. Często zdarza się, że kłusownicy posiadają nielegalnie broń palną, przez co bezpośredni kontakt z takimi osobami może być bardzo niebezpieczny – ostrzega Marek Dziaduszyński, Inspektor Straży Leśnej RDLP w Lublinie.