Ratownicy wyłowili ciało 40-letniego mężczyzny, który utonął w Firleju.
- Według wstępnych ustaleń mężczyzna chciał przepłynąć jezioro z jednego ośrodka do drugiego. W jedną stronę mu się udało, ale w drodze powrotnej zaginął - mówi Grzegorz Paśnik z policji w Lubartowie.
Inną wersję wydarzeń przedstawia brat ofiary. - On nie chciał przepłynąć jeziora, ale próbował dopłynąć do łódki. Niestety nie dał rady. Był ze szwagrem - mówi.
Wezwano policję i straż pożarną. Poszukiwania trwały przez kilka godzin. - Przed godz. 18 wyłowiono ciało 40-letniego mieszkańca Otwocka - dodaje Paśnik.
To już kolejna ofiara wody w ostatnich dniach w woj. lubelskim. W czwartek w Jeziorze Łukcze utonął 23-latek, a w piątek na żwirowni w Międzyrzecu Podlaskim zaginął 20-latek.