
Burmistrz Lubartowa i Jacek Tomasiak ze spółdzielni mieszkaniowej spotkali się dzisiaj w sprawie Lubartowskiego Ośrodka Kultury.

Spółdzielnia ma już prawomocny wyrok sądu, nakazujący opuszczenie miejskiej placówce kulturalnej spółdzielczego budynku. Nie dogadała się z LOK-iem w sprawie ustalenia wyższej stawki czynszu. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Lubartowa Jerzy Zwoliński stwierdził, że nie jest już w stanie porozumieć się z prezesem Tomasiakiem. Potem jednak zaproponował dalsze negocjacje.
Dzisiejsze spotkanie nie przyniosło podpisania porozumienia. - Mamy się spotkać jeszcze w przyszłym tygodniu - mówi Jacek Tomasiak, prezes spółdzielni.
Jerzy Zwoliński uważa, że jest szansa na porozumienie. - Mam nadzieję, że dojdziemy do kompromisu - mówi Zwoliński. - A jeśli dojdzie do eksmisji to i tak kultura w Lubartowie nie umrze. LOK będzie funkcjonował w innych pomieszczeniach.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w grę wchodzi takie rozwiązanie, by LOK wynajmował od spółdzielni tylko część powierzchni, którą zajmuje dotychczas. Pozostałą działalność przeniósłby do budynku Gimnazjum nr 2.
(er)