Przejazdu pilnują radiowozy z włączonymi kogutami, na jezdni leżą maty. Do Starego Uścimowa mogą wjechać wyłącznie mieszkańcy, służby weterynaryjne, policja, straż pożarna i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Wczoraj potwierdzono kolejne, czwarte ognisko choroby.
W sylwestra w jednej z ferm na terenie Starego Uścimowa (pow. lubartowski) padło 7 tys. indyków. Początkowo podejrzewano, że mogło dojść do zatrucia, ale choroba dziesiątkowała kolejne ptaki. We wtorek wyniki badań potwierdziły, że chodzi o wysoce zjadliwy wirus ptasiej grypy H5N8. 1 stycznia służby wojewody poinformowały, że padło już łącznie 32 tys. ptaków.
W czwartek zostało potwierdzone kolejne, czwarte ognisko choroby w Starym Uścimowie (w pobliżu poprzednich trzech). Jak powiedział nam Paweł Piotrowski, lubelski wojewódzki lekarz weterynarii, chodzi o stado perliczek liczące 13 tys. sztuk.
– Nie czuję, żebym mieszkała w jakiejś specjalnej strefie – mówi Bożena Zalewska, mieszkanka Orzechowa Kolonii. To jedna z sześciu miejscowości znajdujących się w tzw. strefie zapowietrzonej. – W czwartek był u mnie ksiądz po kolędzie. Sam nie wiedział o tym, że jesteśmy w jakiejś strefie zagrożenia. Ja kur nie mam, ale część osób trzyma drób. Niektórzy mają 20, inni 30 – dodaje.
– Dopiero o godz. 11 dowiedziałem się od sołtysa, że nie można wypuszczać kur na zewnątrz – przyznaje Zbigniew Słowik z miejscowości Maśluchy. – W piątek już ich nie wypuszczę – obiecuje właściciel 35 kur.
W czwartek rano informacja o zagrożeniu jeszcze nie do wszystkich dotarła.
– Co niektórzy w ogóle nie wiedzą, że jest ptasia grypa – przyznaje sprzedawczyni w piekarni w Starym Uścimowie. – Pytają nas, dlaczego radiowóz stoi.
Zdezorientowani są też przyjezdni. – Gdzie jest sklep? – dopytywała w czwartek policjanta pilnującego wjazdu jedna z turystek, która przyjechała w te strony na sylwestra. – Powiedziano nam, że ze względu na te chore indyki nie możemy stąd wyjechać. To siedzimy dalej, ale muszę zrobić jakieś zakupy.
– Do mnie dzwonił mój brat, były policjant z Jeleniej Góry z pytaniem, co tam się u nas dzieje – opowiada pani Sylwia z Maśluch. Jej dom znajduje się w pobliżu policyjnej blokady. – Początkowo myślałam, że doszło do jakiegoś wypadku, ale jak ludzie zaczęli się koło radiowozu kręcić to wyszłam i chciałam dowiedzieć się, o co chodzi.
W czwartek przed południem informacje z prowadzonych działań przekazał dziennikarzom wojewoda lubelski Lech Sprawka, który przyjechał na miejsce.
– Rozpoczęło się radykalne usuwanie zagrożenia. Przygotowywane są transporty padłych zwierząt – mówił wojewoda. – Służby są przygotowane do eskortowania transportu. Jest pełne zabezpieczenie. Cała akcja przebiega zgodnie z procedurami i daje nadzieję na ograniczenie rozprzestrzeniania się zakażenia.
Działania prowadzone przez inspekcję weterynaryjną cały czas trwają. Pomagają strażacy, policjanci, którzy zabezpieczają teren przed dostępem postronnych osób, a także żołnierze WOT.
Postępowanie związane z ptasią grypą prowadzi prokuratura. – W związku z informacjami, przekazanymi przez policję, wszczęliśmy śledztwo w kierunku art. 165 Kodeksu Karnego. Dotyczy on sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, w związku z szerzeniem choroby zakaźnej – informuje Zbigniew Rafałko, szef Prokuratury Rejonowej w Lubartowie.
Śledczy zastrzegają, że postępowanie jest na wstępnym etapie. W tej chwili nie można więc mówić o kierowaniu jakichkolwiek zarzutów wobec konkretnych osób i instytucji.
Uczniowie mają wolne
"W związku z wykryciem w Starym Uścimowie wysoce zjadliwej grypy ptaków, która może zagrozić także zdrowiu ludzi (…) zawieszone zostają zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze dla uczniów Szkoły Podstawowej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Starym Uścimowie w dniach od 7 stycznia 2020 r. do 10 stycznia 2020 roku włącznie." – czytamy w zarządzeniu dyrektora tej szkoły.
Uczniowie wrócą do nauki dopiero po feriach. Na czas po zimowej przerwy została przełożona także zabawa choinkowa.
Wyznaczone strefy
1 stycznia br. wojewoda lubelski wydał rozporządzenie o ustanowieniu strefy zapowietrzonej i zagrożonej na terenie trzech powiatów - lubartowskiego, parczewskiego i łęczyńskiego. Na tych terenach obowiązują zakazy i nakazy.
– Zadania, które wynikają z rozporządzenia to radykalne oczyszczenie ferm, w których potwierdzono zakażenia, ograniczenie przemieszczania ludności oraz zwierząt na terenie obszaru zapowietrzonego i zagrożonego, zastosowanie wszelkich środków bezpieczeństwa biologicznego i bieżący przepływ informacji na tym terenie – podkreślił wojewoda Lech Sprawka.