Okładał pięściami i kawałkiem gruzu, a na koniec zmasakrował nożem. Tak 20-latek z okolic Firleja potraktował swojego znajomego. Kamil B. nie chciał, by mężczyzna obciążył go w sprawie o wykroczenie – ustaliła prokuratura.
Śledczy z Lubartowa skierowali właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko Kamilowi B. 20-letni tynkarz odpowie przede wszystkim za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
– Uwagę zwraca i przeraża metodyczność oraz opanowanie Kamila B., który po dokonaniu tak odrażającego i haniebnego czynu w sposób racjonalny i przemyślany przeciągnął ciało i zakopał na polu – podkreślił w akcie oskarżenia prokurator Paweł Majka. – Kamil B. oddał matce do prania brudne ubranie, zadzwonił do koleżanki i poszedł spać. Nie wykazał cienia refleksji i skruchy. W listach wysyłanych z aresztu do bliskich skarżył się jedynie, że przez Wiesława W. (swoją ofiarę – red.) siedzi w więzieniu – czytamy w akcie oskarżenia.
Dotyczy on makabrycznej zbrodni, do której doszło 16 maja w Serocku, w gm. Firlej. Dzień później mieszkaniec wsi, na polu za domem sąsiada zauważył wystające z ziemi zwłoki. Okazało się, że to ciało właściciela posesji – 57-letniego Wiesława W. Policjanci szybko zatrzymali podejrzanego o zbrodnię Kamila B.
Jak później ustalono, feralnego dnia 20-latek szukał sposobu na spędzenie wolnego czasu. Nie udało mu się umówić z kolegą na zakrapianą imprezę. Poszedł więc do sklepu w Firleju, gdzie kupił wódkę i cztery piwa. Butelkę opróżnił na miejscu, a idąc do domu sączył piwo. Po drodze postanowił odwiedzić 57-letniego Wiesława W. Mężczyzna mieszkał samotnie i często nadużywał alkoholu. Podejrzewał, że to Kamil B. kilka dni wcześniej wybił szybę w jego domu. 20-latek chciał go przekonać, by przestał rozsiewać „plotki” na ten temat.
Na miejscu poczęstował pijanego już gospodarza piwem i chwilę porozmawiał. Wiesław W. nadal jednak oskarżał 20-latka o wybicie szyby. Wtedy wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Z aktu oskarżenia wynika, że Kamil B. rzucił się na 57-latka i bił go pięściami. Wiesław W. wybiegł z domu, ale po chwili się przewrócił. Napastnik usiadł mu wtedy na klatce piersiowej, chwycił kawałek betonowego gruzu i zaczął tłuc nim w głowę Wiesława W. Zadał kilkadziesiąt ciosów. Po kilku minutach mężczyzna już się nie ruszał, ale jeszcze żył. Wtedy Kamil B. poszedł do domu gospodarza, wrócił z kuchennym nożem i ponownie zaatakował Wiesława W. Zadał mu kolejnych kilkadziesiąt ciosów, głównie w głowę, szyję i twarz. Kiedy złamał nóż, przez chwilę jeszcze dusił swoją ofiarę.
Po wszystkim zaciągnął ciało 57-latka na pole za domem. Tam wykopał rękami niewielki dół, wrzucił do niego zwłoki i niedbale przysypał ziemią. Nogi zmarłego nadal wystawały na powierzchnię. Kamil wrzucił zakrwawione rzeczy do pieca, spokojnie wrócił do domu i poszedł spać. Rano, zanim zatrzymali go kryminalni zdążył wypić kawę i zapalić papierosa. Podczas przesłuchania przyznał się do winy i dokładnie opisał przebieg zbrodni. Później wyparł się odpowiedzialności. Twierdził, że tylko pobił Wiesława W.
Kamil B. odpowie nie tylko za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Śledczy ustalili, że 20-latek szantażował również swoją znajomą. W 2017r. poznał ją przez internet i namówił do przesyłania nagich zdjęć i filmów. Sam wysyłał swoje zdjęcia. Podczas jednej z wideokonferencji dziewczyna zauważyła, jak Kamil B. „bawi się nożem w dziwny sposób”. Wodził ostrzem po języku i nagiej klatce piersiowej. Dziewczyna postanowiła zakończyć znajomość. 20-latek groził wtedy, że roześle jej nagie zdjęcia znajomym. Wysłał jedno koledze, który powiadomił dziewczynę. Ta z kolei zawiadomiła policję.
Sprawą 20-latka zajmie się Sąd Okręgowy w Lublinie. Kamilowi B. grozi dożywocie.