Pierwszą partię używanych rowerów rozdali wczoraj uchodźczyniom z Ukrainy działacze Towarzystwa dla Natury i Człowieka. Niebawem przekażą kolejne.
– Rower jest tanim, szybkim i niezawodnym środkiem transportu w miastach do pracy, szkoły czy sklepu. A do tego nie wymaga kupowania ropy od Putina – tłumaczą działacze Towarzystwa dla Natury i Człowieka. – Postanowiliśmy pomóc przebywającym w Polsce uchodźczyniom i uchodźcom z Ukrainy w uzyskaniu rowerów i wiedzy o jego użytkowaniu.
Pieniądze na jednoślady przekazała międzynarodowa firma przewozowa Flix, która wyłożyła fundusze na 200 rowerów. Trafiły one do sześciu miast, a jednym z nich jest Lublin.
– W tej chwili mamy 10 rowerów i jest to taki pilotażowy program. Będziemy mieli 20 kolejnych – mówi Michał Wolny, działacz TdNiCz. – Panie z domu uchodźców przy Lubartowskiej dostają dzisiaj używane rowery, które były serwisowane, mają często nowe napędy oraz nowe opony i generalnie są sprawne, przygotowane do jazdy. Do tego dostają komplet narzędzi, zapięcie, pokrowiec na siodełko i oświetlenie.
Wśród obdarowanych Ukrainek jest Jana Słupicka. – Przyjechałam z Kijowa. Kilka dni w schronie, trzy dni jazdy, byłam w Lublinie 8 marca – mówi pani Jana, która układa sobie życie pomagając innym uchodźcom. – Pracuję w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, jestem tłumaczem, przychodzi sporo osób – dodaje Słupicka.
Panie z Ukrainy oprócz rowerów dostały również szkolenie z zasad bezpiecznego poruszania się jednośladem po mieście.