Ksiądz, który nakłaniał do seksu 14-latkę musi się liczyć z możliwością zaostrzenia kary. Spór o taką możliwość wygrała prokuratura.
Chodzi o głośną sprawę skazanego na 3 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności proboszcza parafii w Kurowie, ks. Wiesława C. Jest to kara za nakłanianie do seksu, za pośrednictwem telefonu komórkowego, 14-letniej dziewczynki. Duchowny także wysyłał jej swoje nagie zdjęcia.
Zgodnie z wyrokiem ksiądz został osadzony w zakładzie karnym typu otwartego, który umożliwia m.in. nieograniczoną liczbę widzeń, noszenie własnych ubrań, czy przygotowywanie posiłków. W związku z zaliczeniem na poczet wyroku okresu spędzonego w areszcie, były proboszcz na wolność mógłby wyjść za ok. dwa lata.
Ale to nie jest przesądzone. Apelację od wyroku złożyli zarówno obrońcy byłego proboszcza, jak i prokuratura. Ci pierwsi oczekują łagodzenia kary, a śledczy myślą o jej zaostrzeniu.
Do niedawna ksiądz, z powodu problemów Prokuratury Okręgowej, mógł być niemal pewien, że na zaostrzenie kary nie ma już szans. To za sprawą złożonej, przez śledczych, apelacji po określonym przepisami terminie. Właśnie z tego powodu apelacji prokuratury nie przyjął Sąd Rejonowy w Puławach.
Śledczy tłumaczyli, że inaczej liczyli upływające dni, biorąc także pod uwagę warunki pandemiczne i obowiązujące obostrzenia.
Od odmowy z Puław lubelscy prokuratorzy odwołali się do Sądu Okręgowego, który w czwartek przyznał im rację.
Uchylił wydaną wcześniej odmowę przyjęcia apelacji, przez co ta będzie mogła zostać rozpatrzona podczas rozprawy odwoławczej. Jej termin nie został jeszcze ustalony.