Nastolatka z gminy Wojciechów spędziła noc poza domem. Tak bardzo bała się reakcji mamy i taty, że… poszła na policję i opowiedziała, że ktoś ją porwał.
– Podczas długiego przesłuchania bardzo dokładnie relacjonowała policjantom przebieg porwania – mówi Renata Laszka-Rusek z lubelskiej policji. – Twierdziła, że pamięta okolicę i jest w stanie pokazać mieszkanie, w którym się znajdowała.
Policjanci obwozili nastolatkę po mieście. W końcu dziewczyna zaczęła plątać się w swoich relacjach i wyznała, że wszystko wymyśliła a noc spędziła u koleżanki.
17-latka stanie przed sądem za składanie fałszywych zeznań i zawiadomienie o wymyślonym przestępstwie.