Numery PESEL członków władz województwa, numery ich komórek i domowe adresy – taki dokument trafił wczoraj do naszej redakcji. Do tego odręcznie napisana kartka: "To było na przystanku ul. Podzamcze”.
– Poprosiliśmy już dyrektor Warmińską o wyjaśnienie tej sprawy. Taka lista trafiła drogą pocztową także do kancelarii marszałka. Zastanawiamy się, kto i po co ją stworzył i upublicznia – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka województwa.
Dyrektor Warmińska nie chce komentować tej sprawy. Wczoraj po południu o sprawie powiadomiła policję. Jak się dowiedzieliśmy, śledczym powiedziała, że jej podpis na dokumencie jest sfałszowany.
Co na to politycy, których dane znalazły się w dokumencie? – Mój adres jest fałszywy, ale numer prywatnej komórki jest prawidłowy. Zresztą, zna go bardzo wiele osób, bez problemu można go zdobyć – mówi Jacek Sobczak.
– Może po prostu ktoś zgubił ten dokument? – zastanawia Tomasz Włodek. – Jestem osobą publiczną i już przyzwyczaiłem się do tego rodzaju rzeczy – dodaje ze spokojem Tomasz Pękalski.