Na Lubelszczyźnie ze swojej przeszłości rozliczyło się dopiero kilka z kilkudziesięciu tysięcy zobowiązanych do tego osób.
- Na razie nie zauważyłem, by ktoś ze składających oświadczenia lustracyjne przyznał się do współpracy z SB - mówi Sebastian Woliński, inspektor ds. ochrony sieci teleinformatycznych w Biurze ds. Ochrony Informacji Niejawnych w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Dokumenty przychodzą tu w wersji papierowej. Później są segregowane i wprowadzane do komputera. Przesyłają je nie tylko samorządowcy i pracownicy urzędów: wojewódzkiego oraz marszałkowskiego. - Składają je tam również dyrektorzy szkół. Bo kuratorium nie jest dla nich pracodawcą, sprawuje tylko nadzór merytoryczny nad ich pracą - tłumaczy Jolanta Misiak, wicekurator oświaty. I przyznaje, że sama jeszcze oświadczenia nie złożyła.
Kto już to zrobił? - Z urzędu wojewódzkiego wszyscy, którzy powinni. Z marszałkowskiego 20 osób. Samorządy przysłały nam 290 oświadczeń. Od dyrektorów szkół otrzymaliśmy 230 - wylicza Woliński.
Ze swojej przeszłości rozliczają się także dziennikarze. - Już wypełniłam i złożyłam - zapewnia Magda Grydniewska z Radia Lublin. Podobnie postąpił Tomasz Rakowski, dyrektor lubelskiego oddziału TVP.